Putin: z Rosją nie można rozmawiać językiem ultimatum

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że z Rosją nie można rozmawiać językiem ultimatum i Stany Zjednoczone powinny pozwolić jej samej określać swoje interesy i potrzeby.

Według niego, Stany Zjednoczone próbują określić, czego potrzebuje Rosja, „ingerować w wewnętrzne procesy polityczne, w tym poprzez finasowanie sektora pozarządowego, narzucanie decyzji w sferze bezpieczeństwa międzynarodowego”.

Zdaniem Putina Rosja nie zachowuje się agresywnie, a wytrwale i konsekwentnie broni swoich interesów. – Od dłuższego czasu, przez dziesięciolecia, spokojnie milczeliśmy i proponowaliśmy różne rodzaje współpracy, ale stopniowo wszyscy nas odpychali, odpychali, odpychali i przycisnęli do tej granicy, której nie możemy przekroczyć – powiedział rosyjski prezydent.

Mówiąc o sankcjach, Putin zauważył, że Rosja nie chciałaby odpowiadać na podejmowane przez niektórych zachodnich partnerów destrukcyjne działania ze stratą dla siebie samych. – Najnowsze dane, które zobaczyłem i usłyszałem z Europy wskazują, że europejscy producenci mogą mieć straty w wysokości do 100 miliardów. Nasz obrót towarowy z Europą zmniejszył się prawie o jedną czwartą – podsumował prezydent Rosji.

Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/polityka/20150619/540900.html#ixzz3dYYX2mzO

Ławrow: Rosja odpowie wzajemnością na aresztowanie rosyjskich aktywów

 

Rosja odpowie wzajemnością na aresztowanie aktywów za granicą i, w pierwszej kolejności, będzie domagać się odblokowania rachunków bankowych swojej placówki dyplomatycznej w Belgii – powiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.

— Odpowiedzią będzie wzajemność. To nieuniknione – powiedział rosyjski minister. I dodał: „Obecnie domagamy się przede wszystkim zniesienia aresztu

nałożonego na rachunki bankowe naszych placówek dyplomatycznych”.Według niego, Moskwa nie akceptuje wyjaśnień belgijskich władz, że nie wiedziały one o aresztowaniu rosyjskich aktywów. – To jest absolutnie sprzeczne z konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, która zapewnia immunitet całemu majątkowi dyplomatycznemu, nieruchomościom i wszystkiemu, co jest z tym związane. Przedstawiciele MSZ Belgii wysyłają już nam sygnały, że nie są świadomi tego, iż mają niezależny system sądowy. Te wyjaśnienia nie zostały zaakceptowane – podkreślił Ławrow.

więcej:http://pl.sputniknews.com/swiat/20150619/541258.html

Decyzja o zajęciu rachunków rosyjskich mediów wiąże się z ryzykiem dla europejskiej prasy

Państwowa pomoc nie może być uzasadnieniem dla roszczeń prawnych wobec rosyjskich mediów za granicą, uważa Jacques Sapir.

 

 Zajęto konta przedstawicielstwa MIA „Rossiya Segodnya” w Paryżu i Brukseli. Jednak wbrew doniesieniom mediów budynki MIA „Rossiya Segodnya” we Francji i Belgii nie zostały zajęte — te budynki nie są własnością agencji.

Francuski ekonomista, dyrektor Wyższej Szkoły Nauk Społecznych (EHESS), Jacques Sapir powiedział w rozmowie ze „Sputnikiem”, że decyzja o zamrożeniu rosyjskich aktywów, w szczególności rachunków głównych rosyjskich agencji informacyjnych, w dniu otwarcia forum w Petersburgu wyraźnie wskazuje na polityczny charakter tych działań.

„Francuski rząd stale skarży się na nadmierny sukces rosyjskich mediów, choć nie bezpośrednio, ale poprzez aluzje”, — powiedział Sapir. Jednocześnie francuskie media są finansowane ze źródeł rządowych — francuski rząd finansuje France-télévision, France-24, et indirectement TV5 bezpośrednio i pośrednio, poprzez odliczenia w eurobudżecie. „Jeśli wziąć pod uwagę ten fakt, staje się jasne, że nie możemy winić innych krajów o „propagandę” we Francji, kiedy sami robimy to samo. Rząd Francji ma bardzo zabawną koncepcję informacyjną”, — podkreśla Jacques Sapir.

Obecność i działalność zagranicznych mediów na swoim terytorium jest nieodłącznym skutkiem pluralizmu, uważa Sapir. „Pluralizm w mediach, różnorodność idei, dyskusje — to nieodłączny element demokracji. Oczywiście każdy rząd ma prawo, a nawet obowiązek, aby upewnić się, że media, telewizja, prasa itp, nie naruszają prawa, nie szerzą treści nawołujących do przemocy i nienawiści. Ale pretensje do rosyjskiej prasy oczywiście nie na tym polegają”, — mówi Sapir.„Myślę, że atak na prasę jest śmiertelnie niebezpieczny dla istoty demokracji, a ryzyko, że francuskie agencje informacyjne i kanały telewizyjne działające w Rosji ucierpią z powodu reakcji zwrotnej, wydaje mi się dość poważne. I, co najważniejsze, to nie zupełnie na korzyść stosunków między dwoma krajami i stwarza ryzyko rozwoju atmosfery „zimnej wojny” między Rosją i Francją”, — stwierdził francuski ekspert.

Obecność i działalność zagranicznych mediów na swoim terytorium jest nieodłącznym skutkiem pluralizmu, uważa Sapir. „Pluralizm w mediach, różnorodność idei, dyskusje — to nieodłączny element demokracji. Oczywiście każdy rząd ma prawo, a nawet obowiązek, aby upewnić się, że media, telewizja, prasa itp, nie naruszają prawa, nie szerzą treści nawołujących do przemocy i nienawiści. Ale pretensje do rosyjskiej prasy oczywiście nie na tym polegają”, — mówi Sapir.„Myślę, że atak na prasę jest śmiertelnie niebezpieczny dla istoty demokracji, a ryzyko, że francuskie agencje informacyjne i kanały telewizyjne działające w Rosji ucierpią z powodu reakcji zwrotnej, wydaje mi się dość poważne. I, co najważniejsze, to nie zupełnie na korzyść stosunków między dwoma krajami i stwarza ryzyko rozwoju atmosfery „zimnej wojny” między Rosją i Francją”, — stwierdził francuski ekspert.

Czytaj więcej: http://pl.sputniknews.com/opinie/20150619/539533.html#ixzz3dYbAO7CV