Zachód Wschodowi niesie pokój i demokrację cz.2

usa_democracyNikt z Zachodu nie pytał, czy ktokolwiek na Wschodzie, ale także w Afryce, w Ameryce Płd., oczekuje tych darów. Zachód autorytarnie uznał, wychodząc z założenia o wyższości zachodniej cywilizacji, że Wschód i reszta świata muszą je przyjąć, bo jak będą się opierać to otrzymają je przy użyciu siły.

Wyobraźmy sobie, że chłopak z miasta spotyka wiejską dziewczynę. Miasto stoi cywilizacyjnie wyżej od wsi – przynajmniej w obiegowych opiniach. Chłopak proponuje dziewczynie miłość, chce się z nią kochać. Ona jednak odrzuca jego „stojącą cywilizacyjnie wyżej” propozycję. Ale on uważa, że w takiej sytuacji ma prawo dziewczynę zgwałcić, a jeśli będzie się czynnie opierała może ją nawet zabić, bo nie powinna odrzucać dobra, którym on chce ją obdarować. – Chyba nikt się nie zdziwi, że „społeczność międzynarodowa” stanie solidarnie murem za chłopakiem -?

Przedstawiona zmyślona sytuacja jest na szczęście absurdalna, ale czy możemy być pewni, że taką pozostanie?
Aborcja, pobieranie tkanek z żywych ludzkich płodów, eutanazja, małżeństwa homoseksualne i adopcja przez nie dzieci, ale pozbawianie praw rodzicielskich z powodu otyłości rodziców lub dzieci, ideologia gender, legalizacja prostytucji, GMO, promocja zrównoważonego rozwoju, a w istocie redukcja ludności na skale globu, wszystkie te przerażające i odrażające absurdy są już dzisiaj legalne. I one także, obok ustroju społeczno-politycznego, należą do dobrodziejstw zachodniej cywilizacji, której syjonistyczni decydenci – w państwach Zachodu żydo-reżimy są dzisiaj zjawiskiem powszechnym – wymuszają ich stosowanie w imię obrony Praw Człowiek i prawa do wolności.

Uwaga! Z Zachodu kroczy „wyższa cywilizacja”

Znane jest powszechnie stwierdzenie, że Zachód należy do tzw. cywilizacji łacińskiej, na którą składają się filozofia starożytnej Grecji, prawo rzymskie, ukształtowane w okresie starożytnego Cesarstwa Rzymskiego oraz religia chrześcijańska, wywodząca się wprost – o czym nie wolno zapominać – z judaizmu biblijnego.
Chrześcijaństwo stało się na Zachodzie – wtedy w Europie – religią panującą dopiero na ruinach Cesarstwa Rzymskiego. Tępione u zarania swoich dziejów przez cezarów Rzymu, którzy upatrywali w nim istotny czynnik rozkładu cesarstwa, samo weszło na drogę budowy imperium chrześcijańskiego ze stolicą w Rzymie.

dzień KolumbaZ pewnością wielu katolików, chrześcijan, pamięta z nauki historii, że Kościół Katolicki szerzył wiarę przy pomocy i pod groźbą miecza (chrzest Polski w 966r. jest także rezultatem właśnie tej polityki), potwierdzili to zresztą i potępili późniejsi papieże, np. JPII w 1996r., co nie przeszkadzało mu wspierać podboju wschodniej Europy przez USA, także w barbarzyński sposób (Jugosławia).

ycie-redniowiecznych-rycerzy-6-638W największej bitwie średniowiecznej Europy, w bitwie pod Grunwaldem 1410r. Słowianie – Polacy, Litwini, Rusini, stawili tamę barbarzyństwu Zachodu, czyli wyższej, chrześcijańskiej cywilizacji. Rozgromili nie tylko zakon krzyżacki, ale wspierające go papieską chorągiew i rycerstwo całej zachodniej Europy.
To Polak, Słowianin, Paweł Włodkowic, cztery lata po zwycięstwie pod Grunwaldem na Soborze w Konstancji przekonywał papieża Marcina V (tego samego, który Polskę i króla za zwycięstwo pod Grunwaldem obłożył klątwa – nie zdjętą do dzisiaj) i hierarchów Kościoła, że dobra, którym miałaby być religia, nie wolno szerzyć mieczem.
Czy przy pomocy barbarzyńskich podbojów i ludobójstwa (zakon krzyżacki niosąc wiarę na Wschód wymordował Prusów i zajął ich ziemie) Zachód – wtedy odwołujący się do chrześcijaństwa -, niósł dobro w imię altruizmu? NIE, zawsze chodziło o władzę i pieniądze.

Szowinizm Zachodu

Współczesny Zachód zwalcza narodowe państwa i nacjonalizmy, bo te stają na drodze budowanego imperium „wolności i demokracji” według jedynie słusznego, zachodniego wzorca. Sam jednak kieruje się identycznym szowinizmem jak średniowieczne chrześcijaństwo Zachodu. Jego barbarzyństwo jest o wiele „doskonalsze”, ale równie okrutne jak średniowieczne.
U podłoża szowinizmu średniowiecznych podbojów chrześcijańskiego Zachodu i Zachodu współczesnego znajdziemy ten sam pierwiastek – judaistyczną mentalność i filozofię, które uzurpują sobie prawo do wybraństwa, do nadrzędności i narzucania własnych racji.
A więc współczesny Zachód, a należy przez to rozumieć elity sprawujące faktyczna władzę, czyli światową, żydowską finansjerę głownie świata anglosaskiego, jest szowinistyczny i barbarzyński. Jego celem – celem rządzących „elit” – jest totalna władza i bogactwo, do których dąży bez najmniejszych skrupułów.

Dzisiaj ponownie dochodzi do starcia barbarzyńskiego Zachodu z broniącym ludzkich, prawdziwych wartości – prawa do życia w pokoju, Wschodem. Współczesnym Grunwaldem stały się Syria i wschodnia Ukraina.
Szowinistyczny, barbarzyński Zachód – USA rządzone przez Międzynarodowego Żyda i wszystkie wspierające go żydo-reżimy Europy, Kościoła Katolickiego nie wyłączając – nie ma żadnych argumentów na obronę swoich politycznych racji.

W muzułmańskiej Syrii, pod rządami „dyktatora” i „tyrana” Baszszara al-Asada żyli także chrześcijanie. Żyli w pokoju, jak wszyscy w Syrii. Eksodus syryjskich chrześcijan rozpoczął się wtedy, gdy wyszkoleni przez służby USA, przez CIA, bandyci wszczęli w Syrii wojnę domową i ludobójstwo chrześcijan. Szkolono bandytów w celu obalenia rządów legalnie panującego prezydenta al-Asada i potwierdzają to oficjalnie i cynicznie władze USA.

Syryjka trzyma planszę z napisem: Dziękuję Putinowi

Rosja walcząc w obronie legalnej syryjskiej władzy, walcząc o przywrócenie w Syrii pokoju, podejmuje się dzisiaj identycznego zadania jak Polacy, Litwini, Rusini – a więc Słowianie, sami Słowianie -, w bitwie pod Grunwaldem. Ale dzisiaj Polaków i Litwinów nie ma po właściwej stronie, nie walczymy wspólnie z Rusinami – wspólnie z Rosją z samowolą i barbarzyństwem Zachodu. Dzisiaj żydowskie, reżimowe, okupacyjne władze Polski lokują Polskę po stronie syjonistycznych barbarzyńców Zachodu, po stronie Międzynarodowego Żyda.

 

IMG_1968Zdjęcie, które zamieściła żydowska gadzinówka Michnika (7.10.2015r., str.12), a które jakoby przedstawia antyrosyjską manifestację w Turcji jest prymitywnym fotomontażem – dlatego nie podano autora, ani właściciela zdjęcia. Na plakatach napisy: Rosja morduje nasze dzieci, Morderca Putin. Nie trzeba być specjalistą fotografem, żeby zauważyć żydowskie fałszerstwo. Kobieta trzymająca zdjęcie Putina ma pomalowane paznokcie tylko lewej dłoni, zbyt duży skrót perspektywiczny (za duży kąt zbieżności górnych krawędzi zdjęcia z Putinem). Czerwony plakat nad jej głową ma większą ostrość niż osoby przed nim i za nim. Wszystko na potrzeby szerzenia nienawiści do Rosji.

Dariusz Kosiur

11 Komentarzy

Filed under Bez kategorii

11 responses to “Zachód Wschodowi niesie pokój i demokrację cz.2

  1. julius

    StartCzytaj „ZADRUGĘ”Numer 18-19 (kwiecień-maj 1939)Wrogowie Sławii (zmieniony)

    Wrogowie Sławii (zmieniony)

    Zamknięty został nowy rozdział historii Słowiańszczyzny. Naród Czeski stracił swój niepodległy byt państwowy, wchodząc w orbitę wpływów i oddziaływań obcego mu duchowo i etnicznie organizmu społecznego. Fala wrogiego germanizmu znowu oderwała potężny szmat ziemi rdzennie słowiańskiej. Fakt ten jest tym bardziej tragiczny, iż stało się to w sposób dla narodu hańbiący. Bo jeśli naród pierwszorzędnie zagospodarowany, o świetnie rozwiniętym przemyśle wojennym, posiadający przy tym liczebnie dużą, wyszkoloną i najnowocześniej wyposażoną armię – oddał się „pod opiekę” bez próby obrony, dobrowolnie w obronę, to fakt ten mówi sam za siebie. Dla nas, jako należących do tego samego pnia etnicznego, jest to szczególnie bolesne, nie mniej prawdę tę musimy otwarcie i głośno stwierdzić. Poczucie odpowiedzialności za losy narodu każe nam tak czynić.

    Wykreślenie Czech z politycznej mapy Europy przez Niemców to bolesne, ale zarazem niezmiernie jasne wskazania i nauka, jakie Słowiańszczyźnie jeszcze raz daje historia, a które w pierwszym rzędzie tyczą nas Polaków.

    Te jednak wskazania historii są zupełnie inne, niż to się u nas powszechnie a nawet bez wyjątków sądzi. Reakcja ze strony polskiej opinii publicznej na tragedię Czech zdumiewa swą kokocią płytkością. Z głosów jakie na ten ważki temat padły żaden właściwie nie wybiega poza chełpliwe potępienie, lub też na odwrót – ronienie ckliwej, a lękliwej łezki. Ale na przemiany, zachodzące dziś w Europie Środkowej, nie można również patrzeć tylko oczyma aktualnego polityka, jak to wielu usiłuje czynić, przybierając ton nieomylnych proroków. Tym krótkowzrocznym politykom, odwracającym się z lekceważeniem tyłem do historii, na myśl nawet nie przychodzi, iż są tylko marionetkami w tej właśnie niefrasobliwie traktowanej historii. Historia Polski to nie dwadzieścia lat niepodległości. Patrzenie z tak niewielkiej perspektywy na to, co się u nas i obok nas dzieje z narodami słowiańskim jest śmieszne.

    Nie pierwszy to raz jesteśmy świadkami teutońskich zagonów za ziemie słowiańskie. Śmiało rzec można, iż los Czech jest tylko drobnym fragmentem zjawiska znacznie szerszego i potężniejszego w swej grozie, zjawiska, które datuje się właściwie od chwili gdy Germanie wywędrowawszy z półwyspu skandynawskiego usadawiają się w Europie. Odtąd toczą się nieprzerwanie zmagania tych dwóch odrębnych i wrogich sobie światów: tubylczej gleby etnicznej słowiańskiej z najeźdźczym germanizmem. Trzeba to powiedzieć, że historia tej walki, to historia nieustannego wypierania Słowiańszczyzny z zachodu na wschód.

    Przebieg tego dziejowego procesu jest nam tylko pozornie znany, bo istotne jego przyczyny dotąd jeszcze tkwią zdradziecko ukryte poza gęstą mgłą tajemnicy.

    Przewaga polityczna Germanów nad plemionami słowiańskimi, występująca w początkowym okresie powstania cesarstwa rzymskiego narodu niemieckiego, niewątpliwie byłaby tylko zjawiskiem przejściowym. Jest aż nadto wystarczająca ilość niezaprzeczalnych faktów historycznych i to chociażby z tej właśnie przeszłości przedchrześcijańskiej, które tak pozawalają sądzić i mieć tę najgłębszą pewność. Na nic tu się nie zda zakłamanie naszej oficjalnej nauki, preparowanej świadomie na użytek wiadomej międzynarodówki. W wartościach rasowych Słowian tkwią wspaniałe i niedające się ogarnąć możliwości twórcze, które rozpoczynającą się inwazję teutońską na wschód nie tylko potrafiłyby twardo a skutecznie powstrzymać, ale ograniczyć ją do tego miejsca skąd wyszła. Że to nie nastąpiło, że na ziemiach rdzennie słowiańskich, zraszanych Odrą i Łabą, ziemiach które jeszcze w wiekach X i XI były w niepodzielnym władaniu naszych wielkich pogańskich praojców, rozpiera się dziś niemiecka buta, że ta buta zagarnęła w naszych oczach Czechy i niszczy naród czeski, że dalej panoszy się bezkarnie na słowiańskich połaciach Europy Środkowej, i wreszcie zaczyna wysuwać bezczelne propozycje pod naszym adresem – to wszystko dzieje się dzięki temu, że Słowiańszczyzna nie wyzwoliła się dotąd z narzuconych jej więzów niewoli kulturalnej.

    Przystąpmy jednak do oddania tego, co się komu należy. Zarysujmy mianowicie, chociaż najkrócej, rolę jaką odegrał Kościół w tych dziejowych zapasach Słowian z Germanizmem.

    Powstanie cesarstwa rzymskiego narodu niemieckiego daje niewątpliwą wyższość i przewagę polityczną Niemcom nad ich wschodnimi sąsiadami, którzy w tym czasie nie wykroczyli jeszcze poza ram,y plemienia, jako podstawy ustroju społeczno-politycznego. Słowianie posiadają jednak już zbyt dobrze rozwinięte poczucie świadomości narodowej i wykształcony zmysł polityczny, by nie ocenić należycie grożące im niebezpieczeństwo. Jak wskazuje historia doskonale oni zdają sobie sprawę, iż potężnemu organizmowi politycznemu Niemców należy przeciwstawić przynajmniej równą siłę, że walki, nawet najbardziej bohaterskie, ale prowadzone na własną rękę przez poszczególne plemiona, nie zdołają na dłuższą metę powstrzymać naporu wroga.

    Już w pierwszych okresach tych decydujących walk, które przypadają na wiek X, tendencje w kierunku łączenia się plemion w większe grupy o wybitnie społeczno-politycznym charakterze występują bardzo silnie. Dobrze jest znanym fakt, jak mocno krwią zapisał się w dziejach zmagania się z chrześcijańskimi germanami związek pogańskich plemion północno-zachodnich pod przewodnictwem Lutyków, zamieszkujących u ujścia Odry. Jednoczenie się Słowian tym lepsze miało perspektywy powodzenia, iż nic takiego nie było, coby mogło stawić tamy tym w gruncie rzeczy naturalnym tendencjom. Przeciwnie – wszystkie plemiona, nie mówiąc już o pokrewieństwie językowym, miały wspólny pień pogańskiej, naturalistycznej kultury i jakkolwiek jeszcze młodej, to jednak własnej, rodzimej, przedstawiającej już potężne zarodki wspaniałej cywilizacji. Musimy mocno podkreślić, iż tendencje te nie były wyrazem przykrej reakcji, rodzącej się z poczucia zagrożenia, nie były one chwilowe. Jednoczenie się Słowiańszczyzny było zgodne z zarysowującą się ogólną linią jej rozwoju. Poczucie zagrożenia mogło co najwyżej ten proces przyśpieszyć, ale to tym lepiej świadczy o wyrobieniu politycznym Słowian.

    Dochodzimy do jednego z najbardziej pasjonujących, ale jednocześnie tragicznych momentów historii Słowian. Wówczas gdy rysują się dla nich tak wspaniałe perspektywy rozwoju, gdy Słowiańszczyzna Zachodnia stoi po raz pierwszy u progu tworzenia się wielkiego imperium narodu słowiańskiego, potężnej Zadrugi, zostaje dotknięta rozkładowym i niszczycielskim bakcylem chrześcijaństwa, niesionym na mieczach Niemców. Możliwości i próby zjednoczenia się Słowian na płaszczyźnie rodzimego dorobku kulturalno-cywilizacyjnego i jego obrony zostają w zarodku sparaliżowane.

    Część plemion, a między nimi i późniejsza Polska przyjmuje chrzest. Mimo, że jest to w znacznej mierze manewr polityczny dla zapewnienia sobie pokoju ze strony cesarstwa, powoduje jednak katastrofalny w skutkach rozłam wśród samej Słowiańszczyzny. Rozłam ten, częściowo o charakterze politycznym, ale głównie oparty na przesłankach uczuciowych, dzieli Słowiańszczyznę na: chrześcijanką na czele z Polską i Czechami, którzy chrzest przyjęli jeszcze w wieku IX oraz pogańską, skupiającą się najsilniej we wspomnianym już związku plemion północnych, pod wodzą bohaterskich Lutyków.

    Fakt ten posiada niezmiernie doniosłe konsekwencje. Rozbicie wewnętrzne Słowian, przez chrześcijaństwo, umożliwia następnie Niemcom wespół z Kościołem katolickim złamanie olbrzymiego oporu, jaki organizowały przeciw obcej inwazji ośrodki pogańskie. I w dziele tym – niestety brała już również udział po stronie wrogów ta część Słowian, która chrzest przyjęła. Równocześnie z akcja polityczną szła w parze, umiejętnie kierowana ręką Kościoła, chrystianizacja podbitych. Odbywało się to po prostu drogą bezwzględnego niszczenia ogniem i mieczem wszelkiego rodzimego dorobku kulturalnego oraz nie mniej krwawego szerzenia „prawdziwej” wiary. W rezultacie już w II połowie wieku XII najdalej na zachód wysunięte połacie Słowiańszczyzny, między Odrą i Łabą odpadają, by w końcu całkowicie utonąć w odmętach wrażego germanizmu.

    Nie mniej zgubną rolę odegrał Kościół w następnych wiekach u tych Słowian zachodnich, którzy przyjęli chrzest, a więc w Polsce i Czechach. Tutaj, korzystając z opieki i pomocy państwa, również wszelkimi sposobami stara się niszczyć i zabijać ten wszystek dorobek i te wszystkie wartości, które są mu obce i wrogie, a które są tworem narodowego ducha i dla tegoż ducha stanowią niewyczerpane natchnienie. Było to bezwzględne, częstokroć niezwykle krwawe przywalanie źródeł narodowych, słowiańskich mocy z których mógł wybuchnąć bunt i mogło zrodzić się odrodzenie. W ten sposób Kościół, podcinając fundamenty tężyzny tubylczej, przygotowywał sobie powoli ale skutecznie grunt do następnej rozprawy ze Słowiańszczyzną, jaka się rozegrała w epoce reformacji. Z rozprawy tej jak wiemy Kościół katolicki wyszedł zwycięsko i to zarówno w Polsce, jak i w Czechosłowacji.

    Przypominamy tu to, co pisaliśmy o Czechach w nrze 10 (12) „Zadrugi” z r. ub. w art. pt. „Tragedia Czech”: „Czesi byli tym pierwszym narodem w Europie, który w wieku XV wyrwał się z polipowych macek Kościoła katolickiego dając nową, własna koncepcję religijno-światopoglądową. Jan Hus wyprzedził o całe stulecie Marcina Lutra. Ruch husycki, ów protestantyzm XV wieku, nie był tylko wyczynem jednostek, ale posiadał wszystkie znamiona wielkiego ruchu masowego. Protestantyzm czeski starszy o wiek od niemieckiego został utopiony w Potokach krwi.” „Mamy tu do czynienia z początkiem straszliwej tragedii. Naród, który poprzez płonący stos Husa, poprzez opary krwi wojen husyckich, wyłonił nową koncepcję światopoglądową, jako najwyższą wartość, naród ten złamany przemocą, został następnie zatruty wewnętrznie poprzez narzucenie mu tego, co on krwawym wysiłkiem odrzucił. Przegrana bitwa pod Białą Górą w 1620 r. niszczy podstawy duchowe tego odważnego narodu”. Jeszcze tylko trzeba tu zaznaczyć, że Kościół i tym razem posłużył się mieczem germańskim. Główną rolę w bitwie pod Białą Górą odegrała armia katolickich Niemiec.

    W Polsce Kościół zwyciężył w mniej krwawy sposób poprzez dogłębne skatoliczenie duszy narodu. Słabe ruchy reformackie zostały wyniszczone w zarodku. Epoka saska, w której ideały „wiecznych prawd” zostały w pełni zrealizowane w życiu społecznym, jest zakończeniem tego dzieła.

    Wypadki powyższe, zaszłe na przełomie XVI i XVII stulecia, zadecydowały i o przeszło stuletniej niewoli Polski i o tym, że Germanizm posunął się daleko już za Łabę ku Wiśle, o tym wreszcie co się ostatnio stało z Czechosłowacją i wielu, wielu innych klęskach narodów słowiańskich. Że Niemcy dziś zwyciężają, to tylko dlatego, że Słowiańszczyzna nie wyzwoliła się z niewoli duchowej katolicyzmu, sprawiającego jej rozbicie, degradację i małość.

    Zrozumienie tych prawd dokumentowanych nieprzerwanie od wieków historią i wyciąganie z nich odważnie właściwych konsekwencji będzie punktem zwrotnym w dziejach Sławii.

    J. Grzanka. (Józef Grzanka – Redaktor naczelny „Zadrugi”)

    Polubione przez 1 osoba

  2. Panie Dariuszu – świetny artykuł.. Idealnie pokazane sedno i dowód na odwieczny, pełzający, spiskowy plan opanowania świata , przekazywany z pokolenia na pokolenie przez aty-ludzi aż do naszych czasów…
    Czy coś ich zatrzyma?

    ps. ..Pewnie Wojtas – babilończyk znowu się przyczepi…aż w końcu pokaże swoją ‚pełnię’ – kim naprawdę jest…
    Pozdrawiam..

    Polubione przez 1 osoba

  3. Konrad

    Kolejny, znakomity wpis Opolczyka na Blogu polskim:

    „Główną przyczyną np. upadku wielkiej Rzeczypospolitej było to, że durnej skatoliczonej szlachcie agentura Watykanu wmówiła, że zdobycie a następnie obrona supremacji katolicyzmu jest racją stanu „Przedmurza Chrześcijaństwa”. I broniąc tejże supremacji wpędzili katodebile Rzeczypospolitą do grobu. Zgodnie zresztą z zaleceniami pierwszego wichrzyciela Rzeczypospolitej Piotra Skargi:

    „Pier­wej kościoła i dusz ludz­kich brońmy niźli ojczy­zny. Jeśli zgi­nie docze­sna, przy wiecz­nej się ostoim”

    No i rzeczywiście – tak bronili nadjordańskiej dżumy (kościoła i dusz ludzkich), że rzeczywiście ostali się na 123 lata przy wiecznej ojczyźnie (żydowskim niebie). Doczesną wpędzili do grobu. Mimo jednak tak bolesnych doświadczeń z żydo-katolicyzmem nadal miliony durnych katolaków (katoliko-polaków) bredzi o doniosłej roli katolicyzmu i jego rzekomych zasługach dla Polski.

    Nie chcę być gołosłowny i posądzany o werbalizm. Podam konkretny przykład arcyszkodliwej działalności katolactfa. Weźmy taką konfederację barską. Gdy caryca Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst (ksywa – Katarzyna II) narzuciła Rzeczypospolitej równouprawnienie religijne paradoksalnie mogło to wzmocnić Rzeczypospolitą, która potencjalnie nadal była wtedy jeszcze silna. Gdyby szykanowani na fali kontrreformacji protestanci i prawosławni poczuli się równoprawnymi współobywatelami Rzeczypospolitej, gdyby razem z katolikami stanęli pod jednym sztandarem, Rzeczypospolita byłaby w stanie pokonać Rosję i zniszczyć Prusy. Natomiast nie zamierzali oni walczyć o Rzeczypospolitą, w której byli szykanowani, represjonowani, „nawracani” tumultami i spychani przez garstkę katolickiej szlachty i katolicki kler na margines życia politycznego. Narzucone równouprawnienie religijne mogło być więc dla Rzeczypospolitej korzystne, wręcz zbawcze. Niestety fanatyczni katolicy nie zamierzali rezygnować z wywalczonej już wcześniej supremacji katolicyzmu i wywołali największy w historii Rzeczypospolitej religijny giga-tumult wymierzony w pierwszym rzędzie przeciwko równouprawnieniu religijnemu dla prawosławnych i protestantów. Ten giga-tumult nazwany konfederacją barską wyniszczył kraj, przyniósł rzeki wylanej (w obronie supremacji żydowskiego zabobonu w wersji watykańskiej) krwi i zakończył się I rozbiorem Rzeczypospolitej. Po tym ciosie już się ona nie podniosła. A dobiła ją konstytucja 3 maja. Katolicka konstytucja. Która nie tylko wzmacniała to, co Rzeczypospolitą wpędzało do grobu (supremacja katolicyzmu, nachalne polszczenie Litwinów i Rusinów), ale jeszcze na domiar złego wzmocniony likwidacją liberum veto tron oddawała w dziedziczne władanie Niemcom (po śmierci Poniatowskiego). Tego czego nie osiągnęło krzyżactfo (niemiecka kontrola nad Polską i Litwą) miała uczynić konstytucja czczona obecnie jako coś wspaniałego …”

    https://opolczykpl.wordpress.com/2013/05/03/3-maja-swieto-dla-katolikow-niemcow-i-zydow/
    https://opolczykpl.wordpress.com/2015/05/03/konstytucja-3-maja-jaka-powinna-byc-aby-miec-szanse-uratowania-ginacej-rzeczypospolitej/

    Polubienie

  4. Jozef

    Rosjanie są wyjątkowo paranoiczni i ta paranoja nie przejawia się tylko w szeregach skrajnej prawicy, lecz obejmuje również prozachodnich liberałów, którzy wspierali Gorbaczowa i Jelcyna. Rozmawiając z doradcami politycznymi, politykami i nauczycielami akademickimi w Rosji, byłem zdumiony ich jednolitą wiarą w to, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy okrążają Rosję i jeden po drugim odrywają byłych klientów i sojuszników. Oczywiście, mają rację, jest to dokładnie strategia realizowana przez rząd amerykański. Rzecz jasna, Rosjanie nie są niewiniątkami i energicznie realizują strategię odzyskania przynajmniej części swojej utraconej regionalnej hegemonii. W pełni rozumiem i podzielam wiele z polskich obaw wobec Putina. To, czego nie rozumiem, to histerycznej retoryki pana Sikorskiego [Radosława Sikorskiego, b. ministra spraw zagranicznych – przyp. red.] w momencie, gdy konieczna jest dyplomacja. Brzmi tak, jakby nadal pisywał dla neokonserwatywnego „National Review”. Dla kogoś z zewnątrz, wygląda na to, iż robił wszystko, aby zagwarantować, że następna wielka wojna europejska będzie toczona na terenie Polski.

    http://www.goniec.net/goniec/inne-dzialy/wywiady/ameryka-jest-stracona-nie-ma-ju%C5%BC-odwrotu-z-thomasem-flemingiem-rozmawia-micha%C5%82-krupa.html

    Polubienie

  5. Chutor

    Potezny ustala warunki. Might makes right.

    Lat temu wiele na spotkaniu ze znanym amerykanskim
    dzialaczem, broniacym interesow bialej rasy,
    uslyszlem pytanie z widowni: czy Europejczycy
    dzialali slusznie zagarniajac ziemie Indian.
    Lektor odpowiedzial, ze tak bo biali rozwineli
    ten kraj (przemyslowo..). Nie bylo dodatkowego
    pytania typu: czy Japonia jest uprawniona
    do zajecia polowy Azji bo z jej udzialem
    ta czesc kontynentu rokwitnela by technologicznie.
    Gafy zdarzaja sie najlepszym, lecz i taka
    nie stroni od zasad darwinizmu.
    Juz bardziej szczera i logiczna wydaje sie byc
    wypowiedz Hitlera: jezeli wygramy to za tysiac
    lat nie bydzie tych, ktorzy mogliby nas zapytac,
    czy mielismy racje czy tez nie.

    Czasy sie zmienily, kilka pokolen wczesniej
    mocarstwa europejskie niemal calkowicie panowaly
    nad swiatem. Dzisiaj w Eropie rodzimi mieszkancy,
    jezeli tacy przetrwaja byda sie uczyc jogi i
    jak sie ciagnie ryksze.

    Ku pokrzepieniu serc. Naplyw, nalot i najazd
    poludniowcow na Europe ma krotkie nogi. Vitamina
    D jest mocniejsza od zasieki. Cimnoskorym Europa
    nie odpowiada bo tam jest zbyt malo slonca by
    ja wytworzyc naturalnie. Jezeli to nie pomoze,
    to przemiana Polski w zielona wyspe juz sie
    dokonuje. Bez industrializacji przyroda odzyska
    swe miejsce. Watpliwosci? w USA przypada rocznie
    30 000 funtow chemii na glowe mieszkanca. Przy
    takim nasyceniu/zanieczyszczeniu tylko kultura smierci
    przezyje.

    Polubienie

  6. Chum

    Dziś w PEJS TV ( TVP 1 ) lokaje z USA nadają film :
    1. Miliardy z Moskwy – środa 20.20 . TVP 1 .
    Gdyby ktoś oglądał ten syf z Niemiec proszę o komentarz . Może pan Dariusz lub Jan Gryko .

    Polubienie

  7. Chum

    Wspaniałe towarzystwo PISdudasek i choroba filipińska , oj będą super kumple będą może i do flaszki ?

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Pekok Antylichwiarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.