1 kwietnia. Wiadomości dobre i prawdziwe

 

W Polsce 1 kwietnia trwa przez 365 dni w roku

 

Wiadomość pierwsza, najważniejsza i niech nikt nie waży się jej zaprzeczać pod groźbą utraty odpustu, ponieważ potwierdził ją swoim autorytetem sam święty JPII:

Polska jest niepodległa, a III RP jest demokratycznym państwem prawa, które powróciło na łono rodziny zachodnich demokracji.

I niepodległość i wspomniane prawo są darem od naszej najukochańszej mniejszości żydowskiej oraz Kościoła – wypadałoby się jakoś im odwdzięczyć, pomyślmy nad tym.

 

Unia Europejska wypłaca nam ogromne dofinansowania – i czy to źle, że wypłaca z naszych pieniędzy? Za rok 2014 winna jest nam jeszcze 9 mld zł. To nic, to drobiazg w porównaniu z wszystkimi dobrodziejstwami, które spływają na nas w wyniku członkostwa w obozie europejskim.

 

Nikt nie musi już w Polsce pracować i ma prawo dowolnie i miło spędzać wolny czas. Możemy bez przeszkód korzystać ze wszystkich swobód seksualnych, z praw dla homoseksualistów. 8 mln naszych rodaków już bawi za granicą, a ich liczba rośnie systematycznie. Szczególnie upodobali sobie wyjazdy za granicę  młodzi. Ich życiowa postawa okazała się wielce patriotyczna, bo żaden wróg zachodniej demokracji nie może zarzucić rozwijającej się dynamicznie, dzięki europejskiej integracji, Polsce, że ma ponad 50% bezrobocie.

 

Nasz kraj rozwija się jak nigdy dotąd. Niebawem nikt nie będzie musiał opłacać składek emerytalnych, a emerytury przestaną być wypłacane w dotychczasowej wysokości. Każdy sprawiedliwie dostanie taką samą emeryturę państwową w wysokości 400 zł. Czy to mało? To rzecz względna, eksperci bankowi twierdzą, że złoty się umocnił przedwczoraj, a po niedzieli może być jeszcze mocniejszy. Jednak władze wychodząc nam naprzeciw stworzyły już możliwość powiększenia emerytury o 200-300 zł – wystarczy tylko oddać bankowi mieszkanie lub dom – wszystko już przygotowane.

 

Jesteśmy najzdrowszym w Unii społeczeństwem. Mamy najmniej lekarzy i pielęgniarek na 100 tys. mieszkańców. I choć na leki wydajemy najwięcej w UE, to spożywamy ich najmniej.

 

Zaraz po szczycie NATO w Warszawie, gdy tylko zwielokrotnimy swoją militarna potęgę o objazdową pancerną brygadę USA, pokonamy naszego odwiecznego i głównego wroga – Rosję, która od zawsze zagraża światowemu pokojowi i demokracji naszej zachodniej rodziny.

Np. teraz Rosja do spółki z Syrią chce zniszczyć Europę poprzez uruchomioną falę imigracji – tak donoszą media i władze. A władzy ufać wypada, ponieważ wspiera ją powszechny Kościół.

Rosyjsko-syryjskiemu imperializmowi musimy jednak dać zdecydowany odpór. Na wszelki wypadek, dla wzmocnienia militarnej potęgi i zagwarantowania zwycięstwa, nasza armia weźmie ze sobą krzyż i błogosławieństwo ojców Kościoła.

 

Nie znaczy to, że w kraju nie mamy żadnych problemów. Owszem są i to nawet poważne. Najgłówniejszym jest walka ze skutkami choroby wywołującej antysemityzm. I mimo, iż choroba ta zmierza do osiągnięcia swego apogeum, to jej skutki w postaci antysemityzmu występują tylko w stosunku do Żydów – przynajmniej tylko z taką jego formą walczą władze państwa i Kościoła. Ostatnio władze i Kościół chcąc chronić Żydów przed antysemityzmem próbują go przekierować na inne ludy semickie.

 

Drugi główny problem to fakt, że Niemcy znów powiększyły dzielący nas dystans we wprowadzaniu europejskich zdobyczy w postaci równych praw dla kobiet i mężczyzn. Otóż Niemcy wprowadzają na kolei oddzielne wagony dla kobiet i mężczyzn. I nie ważne, że jest to odpowiedź władz NRF na rosnącą falę gwałtów na kobietach podróżujących kolejami. Ważne, że jednakowe standardy europejskie dotyczyć odtąd będą kobiet i mężczyzn – a my jak zwykle w ogonie europejskiego nowatorstwa.

W niedalekiej przyszłości, dzięki postępom w upowszechnianiu osiągnięć genderu będzie można ten standard (oddzielne wagony) zastąpić nowocześniejszym i zrezygnować z oddzielnych wagonów, bowiem nie będzie wiadomo, kto jest kobietą, a kto mężczyzną. Będzie można także zmieniać płeć w zależności od potrzeb, bo jak uczy gender płeć nie wynika z cech fizycznych tylko z odpowiedniego kształtowania psychiki w środowisku.

Jak widać europejski nowoczesny postęp nie raz nas zaskoczy – przez jakiś jeszcze czas.

 

Dariusz Kosiur