Czy mają odwagę Stalina?

Zrozumienie współczesności nie jest możliwe bez czytelnego ustalenia kto dąży do wojny światowej i to za wszelką ceną – a kto dałby równie dużo wiele, za jej uniknięcie. Kluczowe także dla naszej przyszłości i pytanie brzmi:  jak wiele? Takich zagadek jest zresztą więcej i warto sobie przynajmniej uświadomić sam fakt istnienia pytań, nawet jeśli nie znamy jeszcze na nie odpowiedzi.

 

Póki co jasne wydaje się przede wszystkim jedno: Ameryka jest dziś jak wściekły pies, który w końcu musi kogoś ugryźć, więc ciągle gania i klapie szczęką. A potencjalni kandydaci do pogryzienia jak ten murzyn, który uciekając wkłada trampki. Nie po to, żeby być szybszym od psa, ale tylko od uciekającego najwolniej. Każdy kolejny dociskany przez USA: Korea, Chiny, Iran, Rosja stawia się, ale jednak osobno. Robi unik nie traci – ale i nie chcąc konfrontacji cieszy się, że jak w „Oszukać przeznaczenie” – na chwilę uniknął zagłady i teraz kostucha w stars and strips gania kogoś innego. Ale w nieskończoność tak przecież uciekać się nie da.

 

Kijowska lekcja

 

W lutym 2014 r. byłem w Kijowie. Chodziłem po prawie pustym już wówczas „Euromajadnie”, stanowiącym ledwie cień tego sprzed trzech miesięcy, służącym jako punkt handlu darami ubraniowymi z Polski i tło fotek dla turystów. Z tym żenującym obrazem udekorowanego flagami UPA i portretami  Bandery  śmietnika – kontrastował spokój, pewność siebie i zblazowanie moich rozmówców w centrali Patrii Regionów. Emanowali oni wręcz z zadowoleniem z tego, że teraz i Zachód, i Rosja będą musiały zabiegać o ich „życzliwość” (co otworzy zupełnie nowe możliwości zarobkowania), zaś cały ten bajzel na zewnątrz nie tylko mechanizm ten uprości, władzę wzmocni i co najwyżej pozwoli na kilka korzystnych dla młodszych kadr przesunięć w jej obrębie. A potem w ciągu kilku dni było po wszystkim.

 

Przypominam sobie tamtych zadowolonych „regionałów” za każdym razem patrząc na siłę spokoju niektórych rosyjskich czynowników. Nie tylko dlatego, że prezydent Władymir Putin  w jednym z wywiadów udzielił niedawno odpowiedzi na nurtujące mnie przez te lata pytanie: co tam u licha naprawdę zaszło? Tzn. nie na ulicach i nie po przewrocie, bo to akurat jasne – ale co powstrzymało prezydenta  Janukowycza  przed opanowaniem sytuacji, czyli rozwiązaniem, które – jak się wydawało – w każdej chwili było w zasięgu jego ręki. Jasne, geopolityczna gra prezydenta Ukrainy była przejrzysta. Janukowycz zapragnął być  Łukaszenką Alijewem, a swój kraj, dryfujący dotąd biernie w stronę Zachodu – zamienić w regionalnego gracza, o którego względy obie strony globalnej gry powinny zabiegać. Przecenił jednak zarówno własną pozycję, jak i bieżące możliwości Ukrainy, nie tożsame przecież z jej potencjałem. Mimo to Janukowycz grał jak umiał, w istocie chuchając i dmuchając na Majdan, który jeszcze w 2013 r. mógł rozgonić dwiema armatkami wodnymi. Dzięki biwakującym na placu Niepodległości – prezydent miał jednak (jak zakładał) kartę do gry z Rosją, a dzięki Rosji – do gry z Zachodem. I w ciągu jednego dnia przekonał się, że grać to można, jeśli ktoś nie kopnie stolika. Najważniejsze bowiem okazało się nie to, co sobie Janukowycz kombinował i planował – tylko to, co teraz przyznał prezydent Putin ujawniając się jako ten czynnik, który ostatecznie powstrzymał oficjalny Kijów przed użyciem siły, bo „Amerykanie o to poprosili” i – jak się od razu okazało – „oszukali”.

 

To wyznanie Putina zrehabilitowało (nieco) Janukowycza, natomiast  kompromituje dyplomację i strategię rosyjską, która wprawdzie miała prawo gniewać się na Janukowycza, że nie jest marionetką, ale przecie jeszcze bardziej nie miała powodów wierzyć w jakieś układy z Waszyngtonem. Jasne, przed „Euromajdanem” Rosji wymykała się cała Ukraina, a tak chociaż uzyskała na niej przyczółki, chroniące przynajmniej część ludności rosyjskojęzycznej, trudno więc mówić o jakiejś znaczącej porażce Moskwy, raczej o nieuzyskaniu wszystkich – potencjalnie znacznie większych korzyści. Zasadnicze, także dla Polski i reszty środkowej Europy – pytanie brzmi jednak:  co Rosja i jej prezydent zrozumieli z ukraińskiej rundy konfrontacji z Ameryką i jakie wyciągnęli wnioski?  Bo te są im potrzebne dokładnie  teraz.

 

I tu musimy wrócić do skojarzenia z samozadowoleniem „regionałów” – a mianowicie postawy rosyjskich elit, a poniekąd i całego społeczeństwa.

 

Putin z PiS

 

Przede wszystkim należy zauważyć, że prezydent Putin o tyle prowadzi nieco… PiS-owską politykę zagraniczną, że spora część jego urobków zewnętrznych – również dokonywana jest na użytek wewnątrzkrajowy. Oczywiście różnica jest taka, że – w przeciwieństwie do III RP – Federacja Rosyjska coś tam jednak na skalę międzynarodową zyskuje. Jasne, nie tyle, ile by mogła i ile wymagałaby jej racja stanu – ale zawsze.

 

Fakty są bowiem takie, że jednocześnie nieuzasadniony jest rosyjski optymizm i samozadowolenie, sprowadzające się do odczucia, że „skoro Krym nasz – to wsio w pariadkie…!” i sprawy idą tylko w lepszym kierunku. Ale też i tak z kryzysu ukraińskiego Rosja, jak wspomniano wyżej –  wyszła póki co lepiej, niż wyjść mogła i miała. Nadto od tego czasu osamotniona wcześniej, jeszcze mniej aktywna i zagoniona w geopolityczny narożnik – Moskwa nieco się z niego wychyliła, kręci się po globie i znajduje partnerów (choć wciąż nie bardzo chce wiedzieć do czego). I znowu – nie tyle to zasługa polityki rosyjskiej, co raczej kolejne państwa zdobywają potencjał i decydują się na podjęcie geopolitycznych gierek, trochę szlakiem Białorusi. Tak bowiem należy interpretować politykę najpierw Azerbejdżanu, Turcji, poniekąd także Pakistanu. Ale to znów, jak na chybotce – analogiczne skłonności objawia też choćby Kazachstan, a na obszarze Azji Środkowej integracja eurazjatycka wprawdzie nie cofa się, ale i jakoś spektakularnie nie pogłębia.

 

 

Fakt, że wszystko to są dowody na naturalność procesu bipolaryzacji świata, o którym cały czas mówi się i pisze, choć jego przeciwnicy zawsze będą starali się taki scenariusz przedstawić jako jakąs pro-lię czy -filię, nie bacząc, że chodzi po prostu o świat bez hegemona. Tylko czy współczesna Rosja jest w stanie utrzymać się w czołówce pracy nad takim przeorganizowaniem globu? Wbrew różnym bzdurom wypisywanym także i w Polsce – wszak i Stalin nie chciał wojny, w każdym razie nie w tamtym miejscu i czasie. A jednak ją przyjął – i wygrał.  Przyjaciele Rosjanie, czy macie wy odwagę Stalina?

 

 

Niecierpliwość Zachodu

 

Wewnątrz rosyjskiego systemu władzy niewiele na to wskazuje. Weźmy chociaż narzucające się rozróżnienie między Białorusią a Rosją na tle samego przebiegu procesu decyzyjnego. Na Białorusi, w Prusach Słowiańszczyzny – decyduje wola. Jeśli coś ma być zrobione – zostanie zrobione, bo tak na odpowiednim poziomie zadecydowano. W Rosji w analogicznej sytuacji i tak najważniejsza będzie forma. Druki, numery, pieczątki, załączniki, przed którymi najwyższą nawet wola musi ustępować lub przynajmniej w których grzęźnie.  Na Białorusi decyduje wola, w Rosji – forma.

 

Do tego dochodzi oczywiście czynnik ludzki. Jego słabość, zbiurokratyzowanie, drabiny hierarchii i zależności, mechanizm awansowy, rozbudowanie no i wspomniane zadowolenie, w połączeniu z przekonaniem, że może być tylko lepiej – oczywiście samym zainteresowanym.  Gdyby Zachód tylko chciał poczekać – być może za kilka-kilkanaście lat Rosja sama wpadłaby mu w ręce,  w uporze kota pakującego łeb w reklamówkę, z której nie będzie jej mógł wyjąć i w której się udusi.  Tylko czy Zachód chce czekać?

 

W podobnej sytuacji, 101 lat temu Rosja byłaby zachodnia w przeciągu najbliższego pokolenia, ten proces już trwał od kilkudziesięciu lat w mentalności elit, a od kilkunastu lat w gospodarce. Ale wtedy właśnie, Zachód, uosabiany i kierowany przez siły rządzące Zjednoczonego Królestwa – okazał się niecierpliwy, postanowił wziąć wszystko, szybko, obalił carat, przejął bezpośrednie rządy w ramach systemu rewolucji lutowej – i  obudził Rosję, która się krwawo i ciężko, ale  katechonicznymi rękami i wolą bolszewików  następnie obroniła. Czy scenariusz może powtórzyć się obecnie, kiedy Zachód może i wydaje się chcieć wziąć Rosję wojną i/lub upokorzeniem, zamiast spokojnie kontynuować jej infiltrację? A także jak dokładna byłaby ewentualna powtórka – i czy byłaby szansa, że skończy się tak samo jak w 1917 r. i później?

 

Rosja, rosyjskie elity nie chcą wojny, chociaż jej wynik nie byłby tak oczywisty, jak wyobrażają sobie fani i lokaje Zachodu w Polsce. Po prostu, niezależnie od stanu własnych elit –   naród rosyjski cechuje znacznie większa determinacja i wola przetrwania, niż ktokolwiek dotąd był w stanie docenić  i co zburzyło już niejeden wrogi Rosji Wielki Plan Geopolityczny. Elity jednak walczyć nie chcą, bo o ile dla ośrodków władzy Zachodu wojna globalna może oznaczać zwiększenie wpływów, wzrost dochodów i ucieczkę do przodu przed bankructwem światowego systemu społeczno-ekonomicznego, o tyle górna warstwa Rosji myśli przede wszystkim w kategorii straty bezpośrednich wygód.

 

Geopolityka to nie ideologia

 

W związku z tym m.in. jest kilku autorów, także zresztą polskich, ale oczywiście przede wszystkim rosyjskich, krytycznych wobec obecnego układu władzy w Federacji, którzy uważają wojnę globalną właśnie za okazję rozwiązania także i tego wewnętrznego problemu Rosji. Ci z kolei wpadają w skrajność przeciwną wobec tych wierzących, że ze Wschodu przyjdzie jakieś wielkie wyzwolenie dla Polski i Europy.

 

Mówiąc obrazowo, jest kilku kolegów, zachowujących się niczym ten amerykański (tfu!) turysta skarżący się papieżowi, że podczas pobytu w Rzymie nie udało mu się zobaczyć konklawe, a to ponoć największa atrakcja. Dla ta widzących świat – Putin,Xi, Kim i kto tam jeszcze to „miękkie cioty”, a w najlepszym razie „wraży agenci”, bo nie chcą natychmiast wszystkimi siłami rzucić się na USA. A przecież jedynym sensem istnienia Rosji, Chin, Korei, Iranu itd – jest sprawienie kolegom frajdy i pokazanie im jak wygląda pełnowymiarowa jawna wojna globalna, żeby oni się przekonali (?) co będzie później. Tymczasem zapewne rzeczywiście  nasze pokolenie będzie tym, które do światowego konfliktu na dużą skalę dożyje (co nie oznacza, że go przeżyje).  Nadal nie zmienia to jednak podstawowej prawdy, że przecież nie wojna jest celem polityki(ta bowiem w ogóle celu nie ma), a nawet losy imperiów (włącznie z tak bliskim perfekcji mongolskim) związane są ze  świadomym dążeniem do trwania, nie zaś samounicestwienia.

 

Nie można też zgodzić się z poglądem, że brać powinnyśmy pod geopolityczną uwagę te tylko podmioty, które w danym momencie czynnie walczą z USA ani tylko te, które są Amerykanom ślepo posłuszne. Ba, powiem więcej – dla Polski  Rosja np. pozostałaby istotna geopolitycznie nawet, gdyby rządzili nią Sobczak z Nawalnym i nawet gdyby teraz zdezerterowała w Syrii – albo/zwłaszcza wtedy gdyby stała się stroną wojny światowej. Tym bowiem geopolityka różni się od ideologii.

 

Moskwa zachowuje spokój, który wielu imponuje, innych straszy – ale wynika on też w dużej mierze z ograniczonej decyzyjności rosyjskiego ośrodka władzy. I tak Rosjanie póki co klasycznie już pozorują niektóre ruchy, zdając się sądzić, że ostrzegając świat przed wojną – jeszcze mogą ją powstrzymać. Oczywiście, jak zwykle przeceniają tzw. światową opinię publiczną, a ponadto co najwyżej odwleką starcie, które Zachodowi jest zwyczajnie potrzebne.

Nie dość bowiem, że społeczeństwa Zachodu od dawna już nie mają w tych sprawach nic do powiedzenia. Idą siłą bezwładu tam, gdzie gnają je wyższe interesy – te zaś sprowadzają się już wyraźnie do wojny jako celu, a nie tylko metody poszerzania wpływów i maksymalizacji zysków. I w tym przypadku nawet ustępliwość elit rosyjskich, ani ich skłonność do gierek a’la Janukowycz – niczego nie zmieni.

 

Reasumując bowiem tak już wiele razy w przeszłości bywało, że Rosja okazywała się kluczowym ośrodkiem geopolitycznym nie dlatego, że jakoś usilnie tego chciała, a często pomimo tego, że mocno się zajęciu tej pozycji opierała – ale ze względu na pewien  geopolityczny fatalizm, wymuszający nieodmiennie takie same starcia i Wielkie Gry.

 

I jednostki w tym wszystkim, acz niby ważne – równie dobrze mogły sobie przespać całą bitwę pod Borodino. A ona i tak się toczyła…

 

Polska alternatywa

 

A jak w tym wszystkim odnajduje się Polska, a przynajmniej te osoby i środowiska, które zdają sobie sprawę z naszego tragicznego położenia i nader niewesołych perspektyw? Cóż, po pierwsze – musimy mieć świadomość, że niezależnie jak się zakończy obecny kryzys, czy Rosja ustąpi, czy postawi na swoim i odstraszy Amerykanów (jak w 2013/14 i jak nawet pijakowi  Jelcynowi  udało się powstrzymać lądową inwazję na  Jugosławię  19 lat temu) –  słowem  z Rosją czy bez – to w końcu po prostu musi p…ć.  A my musimy być na to przygotowani.

 

Po drugie – są sprawy nam bliskie albo wręcz dotykalne.  Patrzmy przede wszystkim na Donbas.  Być może mając zgodę amerykańską na podgrzanie atmosfery, a może tylko licząc na drapane – banderowcy gotowi są ponowić napaść na republiki ludowe. Przecież ta wojna w końcu gdzieś musi się rozpocząć…

 

Na razie bowiem:

 

– Trump odłożył swój wyjazd do Ameryki Południowej i zdążył postraszyć świat dwoma chaotycznymi twittami,

 

– pojawiły się równie chaotyczne i sprzeczne sygnały tak o planowanych akcjach amerykańskich, jak i możliwych reakcjach rosyjskich

 

– do odłożonej w czasie akcji i tak – oczywiście zupełnie niespodziewanie! – na ochotnika zgłosiła się zatroskana o prawa człowieka Arabia Saudyjska.

 

Słowem to może być ten moment, kiedy Izrael znowu powinien coś wysadzić, zaatak… czynnie obronić lub odkr… podsunąć do odkrycia zachodnim mediom. Inaczej ten głupi goj znowu nie wykona roboty, do której został zatrudniony i wojna światowa wybuchnie nie wiadomo kiedy! No ile można płacić za tak niepewny interes?! Opcji jest zresztą multum, czemu np. Izrael nie miałby zrakietować sobie czegoś w Iranie? Albo Arabia Saudyjska mogłaby sobie przypomnieć, że w zasadzie już prawie zaczęła wojnę w Libanie. Umówmy się bowiem, nie po to się eskaluje – żeby przestać. A ustępstwa pociągną za sobą kolejne prowokacje.Tak to się mniej więcej zawsze odbywa…

 

I co się stanie dalej? Niby to też wydaje się jasne: nikt przy zdrowych zmysłach nie planowałby chyba przecież lądowej inwazji na Rosję (ani na Iran, skoro już o tym mowa). Kolejne pytanie brzmi jednak:

 

Czy wszyscy są przy zdrowych zmysłach?

 

Oraz pytanie pomocnicze:

 

Czy na pewno znamy wszystkie fakty i okoliczności, mające wpływ na podejmowanie określonych decyzji?

 

I jeszcze jedna malutka zagwozdka, już czysto przyczynkarsko: czy jak już Amerykanie zaczną tę swoją upragnioną wojnę światową, to ktoś chociaż przedzwoni przedtem do Warszawy – czy już nie zdążymy się dowiedzieć?

 

Nie chodzi także o to czyja analiza się sprawdzi, ani nawet kto dobrze obstawia ruchy na globalnej szachownicy. Ba, sam prorok  Jonasz  obraził się przecież, gdy mieszkańcy Niniwy posłuchali jego ostrzeżeń i nawrócili się, unikając zniszczenia karą Bożą. Na nawrócenie Polaków (do rozsądku) liczyć oczywiście nie można, ale gdyby nawet Har-Magedon miał zostać tylko odłożony – to przecież byłby to czas dany. Dany także Polakom.

 

Dla naszego narodu bowiem tak jak trwanie w obecnym układzie geopolitycznym jest niczym więcej, niż samobójstwem – tak szukanie alternatywy nie może sprowadzać się do pocieszania się, że może coś zrobi za nas Putin czy ktokolwiek inny. Alternatywę zgodną z polską racją stanu i polskim interesem narodowym, dającą nam minimalne choćby szanse na przetrwanie –  może stanowić i zbudować tylko niepodległa Polska. I to jest nasze zadanie.

 

Konrad Rękas

 

za: http://chart.neon24.pl/post/143234,czy-maja-odwage-stalina

41 Komentarzy

Filed under Bez kategorii

41 responses to “Czy mają odwagę Stalina?

  1. paziem

    Dla znających język rosyjski polecam interesujące audycje

    Polubienie

  2. andrzej

    Dla naszego narodu bowiem tak jak trwanie w obecnym układzie geopolitycznym jest niczym więcej, niż samobójstwem – tak szukanie alternatywy nie może sprowadzać się do pocieszania się, że może coś zrobi za nas Putin czy ktokolwiek inny. Alternatywę zgodną z polską racją stanu i polskim interesem narodowym, dającą nam minimalne choćby szanse na przetrwanie – może stanowić i zbudować tylko niepodległa Polska. I to jest nasze zadanie.

    Pełna zgoda!

    Polubione przez 1 osoba

  3. Piotr

    Filmu nie posłucham bo nie oglądam filmów pana hrabiego ale jak mówi o aferach finansowych Bezprawia i Niesprawiedliwości BiN to tylko brawa bić a jakby tak jeszcze zrobił odcinek i mm po mm zajął się działalnością PC to już chętnie zrobię go królem albo zagłosuje na niego w wyborach prezydenckich .
    Także czekam na filmik o Porozumieniu Centrum .
    Dawno już temu Koszer TV coś tam zrobiła na temat PC Kalkstein tak się wkurwił zagroził sądami że TV Koszer zwinął ogon pod siebie i nic z tego nie wyszło .

    Polubienie

    • Piotr

      Dlaczego pan Potocki wyłączył komentarze u siebie na kanale ?
      Może miał już dość trollni pisowo – kodowej albo mu tam Jack Caleib dupę zawracał po paru Żubrach .Niewykluczone .

      Polubienie

  4. Edward.

    Panie Piotr – wlasnie o tym wszystkim p.Potocki tutaj mowi.
    Potockiego pan nie slucha ale cwela i pulkownika SB (w stanie spoczynku
    -54 lat) pan slucha!!!!Co my Polacy mozemy zbudowac!!!!!

    Polubienie

    • Piotr

      Panie Edwardzie zwracam się z szacunkiem bo jak czytałem ma pan już swoje lata .
      W internecie słucham tylko :
      Sanyaja
      Oraz czytam :
      Śmiecha Adama . Uważam go za wartościowego Polaka .
      WPS
      blog Piotra Orlickiego i opolczyka .

      Nie wiem czy Caleib to były SB czy nie .Widziałem jego z dziesięć filmików a więc promil z tego co nakręcił i moim zdaniem trzymają poziom a Caleib nic nie nudzi a mówi prawdę jaka jest .
      Także nie za bardzo rozumiem o co do niego pan ma pretensję .
      Nie słucham Potockiego nie dlatego że go nie lubię ale po prostu nie ufam magnaterii bo ze mnie chłop bez wymyślonej błękitnej krwi .
      A jak zobaczyłem jak hrabia odbiera w Kościółku jakiś order od katabasa powiedziałem sobie o bratku ty nie z mojej bajki .
      Pozdrawiam .
      Jeżeli ktoś uważa Potockiego za zbawcę od koszernej władzy czy Jabłonowskiego lub innych może ich słuchać na ich kanałach 24 godziny na dobę w końcu żyjemy w koszernej demokracji gdzie króluje ” róbta co chceta ” .
      Pozdrawiam.

      Polubienie

      • Piotr

        Wpisy Metro uważam za mega dobre w kwestii hrabiego Potockiego . Póki co nawet nikt nie próbował z nim polemizować na argumenty za to pojawiło się kilka odpowiedzi w stylu ” Metro ty durniu ” .Faktycznie mocny poziom polemizowania w stylu porannego niedzielnego jazgotu paru durniów pijących kawę i zagryzających sernik w tvn 24 i wzajemnie sobie przerywających . Jeden mądrzejszy od drugiego .

        Polubienie

      • Piotr

        Tutaj jeszcze mamy Potockiego z Jabłonowskim w 30 minutowej gadaninie .

        Polubione przez 1 osoba

      • Dziękuje i ciesze się bardzo.

        Polubienie

  5. andrzej

    @ Piotr
    „Potockiego pan nie słucha ale cwela i pułkownika SB (w stanie spoczynku).”
    Masz już jasność szanowny Panie Piotrze!
    Jack Caleib dawno już go rozpracował, co innym przychodzi to przez długie lata!

    Polubienie

    • paziem

      Jeśli Jack Caleib jest takim ” przenikliwym analitykiem”, to czemu uważa R.Winnickiego za jedynego, godnego zaufania Polaków posła na Sejm?

      Polubienie

      • Piotr

        Pytanie nie do mnie ale odpowiem .Panie Pawle .Nie wiadomo .Może się w nim zakochał . Caleib jak to Caleib ma filmiki lepsze czy gorsze ale nikt tu mu pomników nie stawia i nie będzie stawiał i na WPS rzadko kiedy ktoś umieści produkcję Caleiba za to pan Edward ciągle katuje nas hrabią a pan Franz Jabłonowskim .
        Lepiej od biedy posłuchać Caleiba niż takie szambo i półgłówków . Wybór jest oczywisty.
        https://www.youtube.com/watch?v=a2CfKHr_uxg .
        Ponadto Caleiba mam za darmo a za to pieprzenie u góry płacimy abonament gdyż jest to haracz za posiadanie i używanie telewizora i radia.Spryciule żydki a jeszcze kilka lat temu gdy coraz więcej ludzi przestawało płacić zrobili spot z mordą jakiejś Niemki która wykrzykiwała do Polaków że abonament muszą płacić po szwabsku oczywiście .
        Co za sukinsyny .

        Polubienie

      • andrzej

        @ PAZIEM
        Ten się nie myli, co nic nie robi!
        Najlepiej to nic tu nie pisać i nie wklejać i wtedy wszystko będzie według partyjnej linii.
        Jak znawcy religijni zapodają tu swoje urojenia to nie zauważyłem, żeby to spotkało się jakąkolwiek reakcją.
        To, że posłucham Jacka Caleiba – nie oznacza, że jestem fanem jakiegoś R. Winnickiego.
        Pozdrawiam i życzę spokoju!

        Polubienie

      • paziem

        Ja nie mówię o panu tylko o „przenikliwości” Jacka Caleiba i wobec brania za dobrą monetę wszystkiego, co ten ” tropiciel” wygaduje – przestrzegam. W sieci od lat jest wielu mniej bądź bardziej anonimowych ” obrońców świętego ognia” tylko do konkretnej roboty organizacyjnej ich niewielu ;)))

        Polubienie

      • Piotr

        Zakończmy ten temat i spokój .Nikt tu caleibów czy Jabłonowskich nie lansuje na WPS a jak ktoś ich lubi to sobie tu ich wypowiedzi wkleja .
        Mnie bardziej interesuje co się dzieje z Piskorskim bo od dłuższego czasu jakaś cisza jak makiem zasiał wokół jego osoby .
        Jakieś nowe wieści w jego temacie by się zdały a caleiby , Jabłonowskie , Potockie posłuchać można a jeszcze jak mówi o przekrętach PIS tym lepiej . Lepsze to niż koszerna państwowa TV .
        Za dużo umieściłem wpisów jeżeli bez sensu proszę o wykasowanie .

        Polubienie

      • andrzej

        Dziękuję.

        Polubienie

    • paziem

      Tego pana przebierańca prosimy nie lansować na naszym portalu ze wzgledu na jego bezrozumną rusofobię i harcerskie metody tzw. ” walki partyzanckiej”. Czas na „Barwy Walki” i tzw. „żołnierzy wyklętych” już minął.

      Polubienie

      • Piotr

        Miałem to samo napisać ale nie chciałem już śmiecić .Mnie najbardziej ubawił jak płakał z rok temu że mu Ziobro nie pozwoli świnki zabić i zrobić pysznej kiełbasy czy popróbować słoninki na trzy palce .
        No i dobrze będzie wojskowy zdrowszy żartując sobie .

        Polubienie

      • andrzej

        @ PAZIEM
        Oczywiście.
        Ale dodam, że ten arystokrata, którego to już wcześniej dobrze tu lansowano jest dużo bardziej niebezpieczny, jak ten Pana zdaniem przebieraniec w wojskowym mundurze, co nie oznacza, że popieram tego harcerza, jak go Pan nazwał.
        Pozdrawiam.

        Polubione przez 1 osoba

      • paziem

        Szanowny Panie, to kto i dlaczego jest niebezpieczny, to my już w dużej mierze wiemy, gdyż nie jeden sezon ćwiczymy te podchody i udawanie „patriotów”, „narodowców” i „prawdziwych zbawców Polski”. Z wieloma cierpliwie rozmawiamy, gdyż chcemy się jedynie upewnić i każdemu dać szansę pracy dla Polski i Polaków.Nie egzaltujemy się ani w zachwycie, ani w pochopnym oczernianiu ludzi. Czas i zawsze momenty przełomowe wyjaśniają wszystko. Już możemy na temat naszych niemal 20 letnich doświadczeń napisać niezłej objętości książkę, ale chcemy dopisać jeszcze kilka rozdziałów nim ją opublikujemy. Czas oczyszczenia i prawdy bowiem nieubłaganie się zbliża.

        Polubienie

      • andrzej

        Dziękuję!

        Polubienie

  6. markglogg

    No bardzo ciekawe, co ten Konrad Rękas napisał.
    Jeśli już chodzi o jego stwierdzenie, że to co się obecnie z Wolną Polska dzieje to „powolne samobójstwo”, to przypominam, że już przed II WŚ Stanislaw Ignacy Witkiewicz („Witkacy” na swoje nieszczęście ożeniony z żydówką) prorokował, że „wszystko to się zakończy w przenikliwym zapachu kiszonej kapusty”. No i oczywiście w „wolnej, przedwojennej Polsce” na to powoli się zbierało, gdyby nie Adolf Hitler, który napisał, bardzo poczytną przed wojną (ponoć100 mln nakładu razem na świecie!) książkę „Moja walka (z kłamstwem – taki ponoć jest podtytuł tej książki)

    Zaś wskutek bardzo wyraźnie zaznaczonej w Mein Kampf niechęci Hitlera do Domów Towarowych, czyli obecnie hipermarketów, na terenach obecnej Polski te hipermarkety zaczęły się pojawiać dopiero gdzieś z 20 lat temu (a ja pierwsze takie hipermarkety rozciągnięte na przestrzeni kilometrów widziałem w Kalifornii już 47 lat temu!). I miał on w tej swej niechęci do HANDLU (podobnie zresztą jak Karol Marks) rację, gdyż właśnie ta PLAGA ZGIGANTYZOWANEJ EKONOMII musi doprowadzić nie tylko do finis Poloniae, ale i do finis Homo sapiens w skali Planety. Przewidywałem to już dokładnie 46 lat temu, czego ślad zamieszczam poniżej:

    A jeśli chodzi o GLOBALNY CEL do którego zmierzamy – i to nie tylko w Polsce, ale i w Rosji i w Chinach Ludowych – to już ćwierć wieku temu, jeszcze w Genewie, napisałem taką oto satyrkę:

    Deklaracja Praw
    Człowieka Embrionalnego
    oraz
    Prezentacja celów
    Światowego Ruchu „Precz z Rozumem”

    (wersja oryginalna z 1993 roku: http://markglogg.eu/?p=267)

    My, Ludzie Embrionalni wszystkich Narodów, Ras oraz Płci, deklarujemy co następuje:

    1. Będąc w pełni świadomymi, że nasze idee są sprzeczne z Rozumem i Biologią, ogłaszamy iż jest to prawdą oczywistą, że wszyscy ludzie zostali stworzeni równi. Twierdzimy zatem, że Kain jest równy Ablowi, idiota jest równy geniuszowi i że zwykły gangster ma te same prawa jak święty. Co więcej, zgodnie z nauką Nowego Katolickiego Kościoła deklarujemy, że embrion ma takie same prawo do życia i do dążenia do szczęścia, jak osoba dorosła. Mówiąc krótko stwierdzamy, że (ZAPŁODNIONE) JAJO JEST RÓWNE KURZE – i to jest nasza Nowa, Promienna Myśl, która przyświeca wszystkim naszym dążeniom oraz poczynaniom. (itd – https://markglogg.eu/?p=493 )

    A co/kto jest MOTOREM takich ZRÓWNIAJĄCYCH poczynań w skali planetarnej?

    Są to po prostu ludzie UDUCHOWIENI BOGIEM IZRAELA, zwani HEBRAISTAMI, niekoniecznie żydowskiego pochodzenia. Czytać po angielsku (oczywiście!):
    „HEBRAISM : the Backbone of “I First” Planetary Empire” https://markglogg.eu/?p=2185

    Polubienie

  7. Edward.

    Zalosny spektakl z cwelem vel Bielakiem!!!!!!
    W Polsce juz chyba wszystkie partie i organizacje narodowe,patriotyczne
    zostaly zdelegalizowane przez okupantow zydowskich!!!!
    Jesliby serio traktowac niektore komentarze to Polacy nie maja ani jednego
    kandydata na prezydenta czy lidera polskiej partii – wszyscy potencjalni
    kandydaci z polskimi korzeniami sa umoczeni we wszystko co najgorsze!!!!
    Z jaka pasja i zajadloscia hasbara zydowska napada na kazdego Polaka!!!
    Ile ta banda zydowska ma pomyslow aby kazdego Polaka opluc!!!
    Nikt z komentujacych nie podejmuje tematu jaka jest recepta na odsuniecie
    zbrodniarzy Polakow od wladzy!!!Gdzie tych prawdziwych Polakow znalezc!!!
    Wedlug wielu tutaj – wcale nie jest wazne co opluwany mowi,co deklaruje,
    co soba reprezentuje!!!!Wazne aby kazdego dokladnie opluc a wszystko
    zostanie po staremu.
    To prawda ze Polacy popelniali i popelniaja pomylki w doborze swoich
    wodzow!!!!Inaczej byc nie moze patrzac na ta bezwzgledna manipulacje
    smiertelnych wrogow polskosci!!!!
    Przyjdzie czas kiedy Polacy trafia na tego wlasciwego i wasze ujadanie
    obroci sie w perzyne.

    Polubienie

  8. gdzie ten nasz prezydent Andrzej duda nauczy sie tak perfekcyjnie zapalac swieczki hanukowe 🙂 .Przez jego „umiejetnosci” teraz doswiadczamy biologicznego holokaustu na rasie slowianskiej ! .z drugiej strony? gdyby te wszystkie masy pielgrzymow do miejsc swietych skierowac na ulice w protestach ? to , moze ? Polacy mogliby legalnie! (bez kar unijnych ) korzystac z wod studziennych? .byc moze mogliby legalnie uprawiac natke pietruszki ,kminku i szczypiorku w ogrudkach . no i oczywiscie , mogliby chodowac swinki i krowki w swoich gospodarstwach ? jak za czasow chitlera i Stalina?

    Polubienie

    • Piotr

      Duda pobierał lekcje u swojej żony która pejsatką jest i u koszernych biskupów których cała masa w grudniu podczas uroczystości Chanuki .
      Co do tego szczypiorka , pietruszki , grochu czy malinek .
      Tutaj bez Monty Pythona proszę . Syjoniści mi zabronią posadzić rzodkiewkę na działce czy w ogródku ? .Jeszcze by tego brakowało .
      Co roku sieję warzywa i jakoś nalotu miśków o 6 rano nie miałem a więc nie róbmy sobie jaj . Jeszcze 10 lat temu brałem wodę ze studni i też żadne pejsate świry mi tego nie zabraniały jak jest teraz nie wiem.
      Podobno mają coś takiego wprowadzić że kura nie będzie mogła skubać trawki na podwórku bez odpowiednich osłon bo ptactwo jak wróble i wrony z góry sra to takie jajeczka są niebezpieczne .

      Głupie pejsate świry i ich debilne prawo . Największe tumany na świecie .

      Polubienie

  9. Edward.

    Panie Piotr – duda tez jest zydem,banderowskim zydem!!!!Jego dziadek
    mordowal Polakow!!!!Takie podstawowe rzeczy trzeba znac aby moc
    sensownie rozmawiac.

    Polubienie

    • Piotr

      Szanowny panie Edwardzie .To jest mi wszystko znane nawet czytałem list WPS jaki był rok temu wysyłany przez pana Ziemińskiego do Dudy z pytaniami dla niego niewygodnymi .Oczywiście odpowiedzi być nie mogło bo pewnie list wyrzucono bez czytania .
      Co do żydostwa Dudy ?
      Nie wiem czy to jest żyd .W Wacka mu nie zaglądałem bo się brzydzę nawet jakby go wypsikał dezodorantem Nivea ale skoro pan Dudę badał i taki pan pewny że to żyd to pewnie panu uwierzę .
      Jeżeli każdego będziemy nazywać żydem to blisko nam będzie do paranoi . Dowodów nie mam że Duda to pejsatek .Tyle .
      Gdy widzę Dudę to zaraz przypomina mi się ta dupa wypasiona Dody która dawała mu pyszne ciastko . Takie mam skojarzenia w temacie Dudy.

      Polubienie

  10. Ja ostrzegam przed zachwytami nad Rękasem ja pamiętam jak zachwalał Bendera jak ten nogi rozłożył oraz utrzymuje relacje z Szeremietiewem.

    Polubienie

  11. Carlos

    paziem jest dowodem, ze majac studia mozna byc debilem

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.