Problem „Spisku Genitalian przeciw Homo Sapiens”

Hinduski sześciograniasty znak TANTRY, z żydowską „gwiazdą Dawida” od kilkunastu stuleci utożsamiany.

Autor: Autor: MAREK GŁOGOCZOWSKI (GĄSIENICA)

Przeklejam tę „zajawkę” także tutaj

Pozdrowienia, MG

W ramach CZYNU1-MAJOWEGO (ustanowionego w 1890 roku w Paryżu przez II KOMUNISTYCZNĄ MIĘDZYNARODÓWKĘ), wyprodukowałem nieco dłuższy esej (3700 słów) w oficjalnym języku CI(P)A, czyli Central Intelligence (& Propaganda) Agency.

Jego tytuł brzmi bardzo naukowo „CI(P)A Promoted, Genitalian Theory of Evolution and its Lamarcko-Piagetian ridiculization”. Znajduje się on na mej stronie „demona w ludzkiej skórze” http://markglogg.eu/?p=2704. Tutaj tylko jego b. krótka „zajawka”.

Jeśli chodzi o ten tytułowy GENITALIANIZM, który jest zagrożeniem dla wszelkiego ROZUMNEGO ŻYCIA na planecie Ziemia, to w niedawnym eseju, „Antysemityzm jako broń zaczepna Genitalian” wskazałem, że symbolem żydostwa stał się znak przejęty z hinduskiej TANTRY, oznaczający miłosne złączenie się męskich i żeńskich organów płciowych. Co więcej, już kilkadziesiąt lat temu zauważyłem, że tych „genitalian” cechuje WIARA w metafizyczne własności ich GENÓW, kóre siły zewnętrzne (napromieniowania, lub toksyny zawarte np. w szczepionkach) ponoć potrafią nieodwracalnie uszkodzać, bez możliwości KONTRAKCJI ze strony tak uszkodzonego organizmu. Patrz opinia dr Durakovica na filmie, wyraźnie wyprodukowanym na zamówienie CI(P)A, na temat fantazyjnych chorób wywołanych tzw. Zubożonym Uranem – DU :

Powyższy „mądrościowy” obrazek pochodzi z filmu z roku 2007 „Deadly Dust – Depleted Uranium”, jego głównego bohatera, nie żyjącego już dr Horst Gumpelapoznałem nawet osobiście w Szwajcarii w 2006 roku.

Natomiast potrafiący obserwować i świat wokół nich i SAMYCH SIEBIE, przedstawiciele gatunku HOMO SAPIENS – jak na przykład mój starszy kolega, radiolog i zmarły w 2011 roku znany taternik „Baca”Zbigniew Jaworowski, głoszą tezę całkowicie inną, niż wskazani powyżej aktorzy-doktorzy. Mianowicie umiarkowane dozy napromieniowań są dla naszego zdrowia b. korzystne, o czym można sobie poczytać choćby w artykule „Dobroczynne promieniowanie” tegoż Jaworowskiego(“Wiedza i Życie”, Warszawa 3/1997).

I to nie tylko te napromieniowania jonizujace, ale i poważne uszkodzenia mięśni wskutek powtarzanych, ekstremalnych ich ćwiczeń, przyczyniają się, po okresie ich regeneracji, do WZROSTU POTENCJI narażającego się na takie niedogodności życia człowieka. (Patrz książka o mym, wciąż żyjącym młodszym koledze Wojtku Kurtyce, przez nas nazywanym “zwierzem”; on swe, osiągnięte WYTWAŁYM ĆWICZENIEM, NADLUDZKIE wręcz zdolności aspinaczkowe, określił zaczerpniętym z nie lubianej przezeń teologii kreacjonizmu, określeniem KREA:

I niestety, tylko z najwyższych szczytów, jeszcze nie zdewastowanych całkowicie przez GENITALIAN gór widać, że CAŁA PRACOWITA LUDZKA DZIAŁALNOŚĆ, w krajach „pod bogiem Izraela” (czyli w praktyce pod kontrolą „boga” TPD – Technika-Pieniądz-Dupa), sprowadza się do gigantycznych prac nad usunięciem wszelkich trudności życiowych, przed BEZROZUMNYMI masami żyjącymi, jak nakazuje Biblia, „dla mnożenia się i panowania nad Ziemią” (patrz najwyraźniej zredagowana przez CI(P)A, encyklika „Laborem exercens” JP2 z roku 1981). Nie dziwota zatem, że zamiast „regeneracji z nadkompensacją” (określenie Jeana Piageta) oraz wywołanego tym bio-zjawiskiem doskonalenia się ludzkich potencji zarówno fizycznych jak i umysłowych, ćwiczonych w trudnych warunkach egzystencji, mamy do czynienia z TOTALNĄ DEGRENGOLADĄ, ZB(R)ŻYDNIĘCIEM i najzwyklejszym ZNIKCZEMNIENIEM w znacznym stopniu już „zamerykanizowanej”, części mieszkańców naszej Planety. Które to socjo-biologiczne zjawisko tak poglądowo przedstawiłem z napisami w językowej wersji CI(P)A:

A ze względu na przyczajone, wewnątrz genitaliańskiej „Gwiazdy Dawida”, rozprzestrzeniające się drogą płciową nieruchawe i prawie ślepe pasożytnicze żyjątko, będące PIERWSZYM MOTOREM (Arystoteles) tej naszej CYWILIZCJI TPD, zakończyłem ten mój 1-majowy esej sformułowaną dokładnie przed stuleciem, celną sentencją W.I. Lenina (też na emigracji w Polsce był 2 razy na Rysach, od trudnej strony galicyjskiej ich strony!):

“ALBO REWOLUCJA ZWYCIĘŻY WESZ, ALBO WESZ ZWYCIĘŻY REWOLUCJĘ!”.

Zakopane, 1 maja roku 102

po

WIELKIEJ PROLETARIACKIEJ REWOLUCJI ANTY ŻYDO-CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Post scriptum. A jeśli chodzi o opis mej postaci, przez blogera(kę) ukrytą pod ksywą „57KerenOr”, jako „Demona w ludzkiej skórze”, to pozwolę sobie zauważyć, że jest on zgodny z „wytycznymi ideowymi” Gangu-Sekty „Chabad Lubawicz”, stanowiącej istotny podzespół szerszej organizacji CI(P)A. Otóż według krakowskiego religioznawcy Jerzego Ochmana (patrz „wawel” na neon 24): „Ludzie nie chcący się podporządkować ideom wybraństwa i nadczłowieczeństwa Żydów są przez nich nazywani grzesznikami prowadzonymi przez szatanów a ich (tj. nasze) dusze określane są stworzonymi nie przez Boga, lecz przez demony, podobnie jak dusze zwierząt”.

No i „zgadnij no koteczku”, jaką rolę odgrywan, na neon24, ten (ta?) 57KerenOr?

A dla wskazania, jakie to ANTYGENITALIAŃSKIE idee dominowały, przed stuleciem, czy to na Podtatrzu, czy w Bolszewickiej Rosji za czasów Lenina, czy na północy Chin, gdzie wciąż egzystowali nestorianie, wypchnięci z Europy w V w. ne, przez obłąkanych „paulinizmem” chrześcijan, zestaw swastyk z tego burzliwego, nie tylko w Europie, okresu: