„Chcieliście w Polsce Zachodu, no to go macie! skumbrie w tomacie”

Plakaty premiujące donosicielstwo wiszą już w Szwajcarii – ot i zachodnia demokracja …

(Tytuł jest parafrazą wiersza „Skumbrie w tomacie” K.I.Gałczyńskiego)

A u nas w IIIRP/Polin na razie ma być tak:

Roczne zużycie prądu w gospodarstwach domowych w wysokości do 2 tys. kWh i do 2,6 tys. kWh w gospodarstwach rolniczych ma być objęte gwarantowaną ceną – ogłasza wiceminister O.Semeniuk z Ministerstwa Rozwoju i Technologii. https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-dlaczego-akurat-2000-kwh-olga-semeniuk-wyszlo-z-obliczen,nId,6289562

Ministerstwo Rozwoju i Technologii – bardzo dobra nazwa. Domyślam się, że chodzi tu o rozwój żydowskiego kapitalizmu – i faktycznie, rozwija się w IIIRP/Polin bardzo dynamicznie. A technologia – ma sie rozumieć technologia kontroli jednostki (niebawem także umysłu), a więc społeczeństwa, swoją dynamiką postępu wyprzedza wszystkie pozostałe sektory gospodarki.

Przy okazji, warto może wiedzieć, że dwuosobowe gospodarstwo domowe zużywa przeciętnie ok. 3,6 tys. kWh/rok.

__________

Energetyka Polska 

  Wskaźnik samowystarczalności energetycznej Polski w 1970r wynosił 113% (czyli 13% nadwyżki, którą można sprzedać w eksporcie), w 1980r ten wskaźnik wynosił ok. 120%.

Wg założeń Polityki Energetycznej Polski do roku 2010 (zgodnej z zaleceniami UE, na które przystali rządzący Polską – rząd M. Belki, SLD) musimy zredukować ten wskaźnik do 60% w roku 2020 (Przyp.2). Zalecenia te realizują wszystkie kolejne rządy w Polsce. – za: https://programwps.wordpress.com/2016/05/13/energetyka-rozdz-10/

Trzeba przyznać, że kolejne rządy żydowskiego reżimu IIIRP/Polin wykonały powyższe zalecenia z nawiązką, likwidując także fizycznie polskie kopalnie węgla (poprzez zalewanie kopalń łącznie z wyposażeniem), którego dzisiaj w Polsce leżącej na węglu brakuje. Całą tę syjonistyczną bandę należałoby postawić przed Trybunałem Stanu – i potem razem z tym trybunałem, sejmem i senatem wysłać na Marsa. 

_________________________________

Fit for 55 czy Putin – kto nam zakręca kurki i podnosi ceny?

za: https://chart.nowyekran24.com/post/169283,fit-for-55-czy-putin-kto-nam-zakreca-kurki-i-podnosi-ceny

Energia staje się dobrem luksusowym, wręcz reglamentowanym, co tłumaczone może być zarówno „dobrem planety/klimatu”, jak i np. „solidarnością energetyczną z Ukrainą”.

Wmawianie Europejczykom, że przymusowa redukcja konsumpcji energii to wynik wojny na Ukrainie znakomicie tłumi wszelkie głosy sprzeciwu wobec drożyzny, postępującego wykluczeniu energetycznego i strategii klimatycznego zaciskania… kabla. Tymczasem, wbrew pozorom, nie ma mowy o żadnej sytuacji nadzwyczajnej, a cięcia w dostępie do energii dla przemysłu i gospodarstw domowych są prostym wynikiem przemyślanej strategii mającej zmienić strukturę konsumpcji energetycznej w Europie, równocześnie komponując się z globalistycznym trendem przetrwania kapitalizmu w formie tak zwanego „Zerowego Wzrostu”.

Luksusowa energia

Projekt ten przewiduje m.in. dalsze rażące różnicowanie nie tylko dochodów, ale także możliwości ich wykorzystywania w dotychczasowy sposób, m.in. przy mało zróżnicowanym klasowo zużyciu energii. Ta stać się ma dobrem luksusowym, wręcz reglamentowanym, co tłumaczone może być zarówno „dobrem planety/klimatu”, jak i np. „solidarnością energetyczną z Ukrainą itp. Efekt ma być jednak ten sam – zostaniemy zmuszeni, by zużywać mniej i to pomimo faktu, że jednocześnie radykalnie ograniczona zostanie dywersyfikacja energetyczna, zaś niemal cały system, przynajmniej dla gospodarstw domowych, oparty zostanie o prąd.

Zasady te, jawnie, obficie i publicznie wykładane w literaturze przedmiotu, zostały legislacyjnie dookreślone w strategii klimatycznej Unii Europejskiej, w tym ze szczególną dobitnością w przyjętej w lipcu 2021 r. Wersji pakietu Fit for 55Równolegle ze wzmożoną spekulacją na rynkach gazowych kontraktów długoterminowych (gas futures) oraz uprawień do emisji dwutlenku węgla (EU ETS) doprowadziło to od II kw. 2021 r., do wolniejszej, a następnie do skokowej podwyżki cen energii jesienią ubiegłego roku. Na długo, przypomnijmy, nawet przed początkiem straszenia „najazdem Putina na Ukrainę”.

Zmniejszyć konsumpcję

Komisja Europejska już w 2013 r. podnosiła „Europejskie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa powinny mieć możliwość obniżenia rachunków i uzyskiwania dalszych korzyści, jeśli pomogą złagodzić presję w systemie energetycznym poprzez dostosowanie ich zapotrzebowania tak, aby zużywać energię w okresach, gdy jest ona relatywnie tania lub szerzej dostępna”. W następnych latach coraz natarczywsze domaganie się „odpowiedzi popytowej”, czyli mówiąc wprost redukcji konsumpcji, zamieniało się w zniecierpliwienie i żądania „likwidacji barier utrudniających społeczeństwom zrozumienie dobrodziejstw życia „mniej energochłonnego”. To zaś na skalę makrogospodarczą miało zostać uzyskane w postaci promowania dywestycji, nie poszczególnych przedsiębiorstw, ale globalnej gospodarki jako całości.

Pytanie nie brzmi więc czy wzrost cen można było przewidzieć, bo wiemy, że był przewidywany i wprost zakładany bezpośrednio w ramach dyskusji nad Fit for 55. Istotniejsze w jakim celu strategicznym prowadzona jest polityka celowego i świadomego doprowadzenia do wzrostu cen, a w efekcie do redukcji konsumpcji energii. Otóż kluczowy dla manipulowania podażą energii i administracyjnego regulowania popytu na nią jest fakt, że element popytowy całego schematu istnieje nie tylko w formie zapotrzebowania na energię jako na jedno z wielu dostępnych dóbr, ale przede wszystkim jako na sposób korzystania z dóbr innych. Inny słowy, choć bezpośrednio doceniamy (zwłaszcza dziś…) szczególnie energię cieplną, to w normalnych warunkach nasze zapotrzebowanie na różne nośniki energii wiąże się ze współczesną cywilizacją techniczną, przede wszystkim masową produkcją przemysłową, ale także naszą indywidualną potrzebą podróży, komunikacji, rozrywki. Jeszcze prościej, uświadamiamy sobie rolę np. elektryczności w naszym życiu dopiero włączając telewizor i podłączając ładowarkę. I właśnie taką inżynierię popytową funduje nam Unia Europejska, a w praktyce całość systemu zachodniego. Równie restrykcyjne są bowiem np. założenia „British Energy Security Strategy” z 7. kwietnia 2022 r. Nie uciekniemy zatem przez transformacją energetyczną jedynie wychodząc z UE. Konieczne byłoby całkowite odcięcie się od Zachodu, zupełnie niewyobrażalne w obecnym stanie świadomości Polaków.

Zero zdziwień

Kluczowymi momentami okazały się pandemia COVID-19, kiedy dokonano próbnego wystudzenia systemu, a następnie wojna na Ukrainie, pod której pretekstem można było wystąpić z programem radykalnego ograniczenia konsumpcji, motywując go „względami etycznymi/humanitarnymi”, bądź zwalając winę na „rosyjską agresję energetyczną”, cokolwiek w danym momencie i środowisku lepiej sprzedaje się propagandowo. Zapisy o redukcji zapotrzebowania na gaz ziemny poprzez obniżenie temperatury w mieszkaniach znalazły się już w osławionym unijnym „A 10-Point Plan to Reduce the European Union’s Reliance on Russian Natural Gas” z 3. marca 2022 r., nb. popieranym zdecydowanie również przez władze III RP, choć uważanym przez nie za zbyt mało radykalny. Już w tym wariancie była mowa o redukcji konsumpcji energii przemysłowej o 5-10 proc. i indywidualnej nawet do 14 proc. i to przy założeniu zmniejszonych, ale ciągłych dostaw rosyjskiego gazu. Nie może więc być mowy o żadnym zaskoczeniu, obecna sytuacja, odbierana przez zwykłych ludzi jako kryzys i nadchodzący energetyczny Armagedon, jest bowiem w istocie konsekwentną realizacją wizji przedstawianych lata temu i wdrażanych jawnie od miesięcy. A zatem w tymże duchu jawności zobaczmy (i poczujmy…) co jeszcze czeka nas w najbliższym czasie i to nie przez Putina, ale dobrowolnie, w wyniku głosowania demokratycznie wybranych przedstawicieli Europy…

Zaciskanie kabla

Zdecydowaną większością głosów (469 za, 93 przeciw i 82 wstrzymujących się), 14. września Parlament Europejskipodniósł unijny cel redukcji zużycia energii końcowej i pierwotnej, tak aby kraje członkowskie musiały wspólnie zapewnić REDUKCJĘ ZUŻYCIA ENERGII finalnej o co najmniej 40% do 2030 roku i 42,5% w zużyciu energii pierwotnej w porównaniu z prognozami z 2007 roku. Odpowiada to odpowiednio 740 i 960 mln ton ekwiwalentu ropy naftowej (Mtoe) w przypadku końcowego i pierwotnego zużycia energii. Państwa członkowskie powinny ustalić wiążące wkłady krajowe, aby osiągnąć te cele”. Dla wyjaśnienia: zużycie finalne nośnika energii to takie, w wyniku którego nie wytwarza się już innych nośników, czyli np. produkcja ciepła. Zużycie energii pierwotnej danej jednostki równa się z kolei sumie energii potrzebnej do zaspokojenia wszystkich jej potrzeb energetycznych (ogrzewanie, oświetlenie i zasilanie urządzeń elektrycznych, gotowanie posiłków, grzanie wody, klimatyzację). I jeszcze dla załapania skali: jak podawał GUS w Polsce „całkowite zużycie energii pierwotnej WZROSŁO w latach 2010–2020 z 100,5 Mtoe do 101,8 Mtoe (0,1%/rok). Finalne zużycie energii WZROSŁO w analizowanym okresie z 65,6 do 70,5 Mtoe, co oznacza średnie roczne tempo wzrostu 0,7%”. Łapią Państwo? Przez dekadę ROSŁO 0,1 i 0,7 procenta rocznie. A teraz mamy w osiem lat zbić zużycie o 40 i 42,5 procenta!

Oczywiście też entuzjastycznie przegłosowano dalsze zaostrzenie i przyspieszenie celu klimatycznego, zatwierdzając „zwiększenie udziału energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii w UE do 45% do 2030 roku, w ramach rewizji dyrektywy w sprawie odnawialnych źródeł energii (RED)”, czyli poprzez wymuszanie większego udziału m.in. technologii wodorowej i biopaliw w transporcie, budownictwie, ciepłownictwie i chłodnictwie. Wszystkie te założenia i tak jednak mogą okazać się naprawdę zbyt mało… ambitne. Jeśli bowiem rosyjskiego gazu faktycznie w ogóle nie będzie na rynku europejskim, wówczas ceny tego nośnika energii do grudnia wzrosną średnio o co najmniej kolejne 86 proc., dzięki czemu uda się wymusić redukcję popytu o przynajmniej 84 proc. I to dopiero będzie satysfakcjonujący cel energetyczny, klimatyczny i transformacyjny!

Szczęśliwej zatem „zimy solidarności”, jak nazwali to europosłowie.

FIT for 85…

Konrad Rękas

7 Komentarzy

Filed under Polityka

7 responses to “„Chcieliście w Polsce Zachodu, no to go macie! skumbrie w tomacie”

  1. Tak, ta wojna jest narzędziem NWO dla przeprowadzenia kolejnej „rewolucji energetycznej”, w ramach której powrócimy do opalania domów krowimi plackami (ci nieliczni szczęśliwcy, którzy jakiś krowi placek znajdą).

    Ogólnie – straciłem wiarę w PODMIOTOWOŚĆ FR. To, co się dzieje to tani cyrk dla frajerów, prawda – od dawna – jest gdzieś w oddali.

    Igor Girkin: Sytuacja na froncie i nie tylko w dniach 15-16.09.2022. Rosyjski „Titanic” i ucieczka z Planety Różowych Kucyków.

    Polubienie

  2. Paweł

    Oto nawiązujący do tytułowego artykułu fragment z mojej odpowiedzi na dalszy ciąg pytań ze Wschodu odnośnie przebiegu i skutków wojny na Ukrainie. Całość opublikuję wkrótce:

    ” Na koniec kilka zdań na temat strategii „ Generała Mroza”. Według mnie jeśli są jakieś siły w Rosji, które poważnie uważają ten argument za powód do opamiętania się „ Europejczyków”, to są w poważnym błędzie. Zachód nie zamarznie, choć miejmy nadzieję, że siły suwerenistyczne się zaktywizują. Dzięki temu energetycznemu straszakowi globaliści chcą realizować, i w dużym stopniu póki co im się to udaje, trzy cele. Po pierwsze jest to jeszcze jeden ze sposobów wywoływania i utrwalania rusofobii wśród licznych, ogłupionych propagandą mieszkańców Unii Europejskiej i Zachodniej Europy w ogóle. Po drugie, lobby żydowsko-anglosaskie znajduje skuteczny sposób do osłabiania biznesowych konkurentów unijnych i podporządkowania ich interesom biznesu anglosaskiego, głównie amerykańskiego. W tym także mieści się strategia osłabiania europejskich konkurentów w gospodarczej grze z Chinami. Po trzecie wreszcie histeria energetyczna, która głównie za sprawą opłacanych przez światową lichwę partii zielonych propaguje tzw. „ alternatywne zielone energie” i tzw. „ ekologiczną świadomość”, to jest jeszcze jeden ze sposobów ukształtowania społecznych, nierefleksyjnych i nie racjonalnych biorobotów zamiast świadomych mieszkańców suwerennych krajów, realizujących własne wizje rozwoju z poszanowaniem dobra wspólnego i efektywnych rozwiązań technologicznych – wolnych od religii ekologizmu i tzw. praw człowieka, na co dzień nie przestrzeganych i gwałconych przez globalne korporacje finansowe, przemysłowe, rolnicze, farmaceutyczne i medialne”.

    PZ

    Polubienie

    • mleko z nosa

      Poczekaj co zrobią Chiny.Gra idzie o USA Chiny nie zaś o jakąś wydmuszkę U i jej zawartosc Żeleńskiego.On ma tyle do gadania co Żyd za okupacji.Kiedy Chińczyk zobaczy że to ustawka w tej wojnie wkurwia się i najedzie Rosję przejdzie po U jak po szkapie Dzinghiskhsn południem Europy napoi konie w Wiśle po czem odstąpi

      Polubienie

  3. Emilian58

    Nie kryzys a SABOTAŻ, nie trybunały stanu ale sądy ludowe i kary śmierci dla szkodników!

    Polubienie

  4. W Barcelonie mieszkańcy wyrazili swój stosunek do tzw. „Centrum Pomocy Ukraińcom”.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.