Proste prawdy się nie starzeją

colbert2

Jan Baptysta Colbert
generalny kontroler finansów Ludwika XIV
twórca polityki markantylizmu we Francji

Ci co po trzykroć spluwacie przez ramię na dźwięk słów „gospodarka narodowa”, posłuchajcie co o niej mówił wj XVII wieku Philipp von Hornick.

„..GDY potęga i pozycja kraju składa się z jego nadwyżek złota, srebra, i wszystkich innych rzeczy koniecznych bądź użytecznych dla jego przetrwania, wywiedzionych, jeśli to tylko możliwe, z własnych zasobów, bez polegania na innych krajach, oraz z odpowiedniego rozwijania, użycia i zastosowania tychże- tedy cała narodowa gospodarka (Landes-Oeconomie) winna przemyśleć jak takowe nadwyżki, rozwijanie i pomyślność osiągnąć, bez zależności od innych, lub jeśli to nie zawsze jest możliwe, przy jak najmniejszej zależności od innych krajów, i oszczędzając użycie gotówki swego kraju. Dla tego celu poniższych dziewięć zasad jest szczególnie użytecznych.

Po pierwsze, należy przeszukać krajową ziemię z wielką pieczą, by nie pozostawić możliwości uprawnych, czy choć kąta czy grudki ziemi bez przemyślenia. Z każdą udatną postacią roślinną pod słońcem należy eksperymentować, by zobaczyć jeśli nadaje się do kraju, gdyż odległość czy bliskość od słońca nie jest jednym co się liczy. Przede wszystkim nie można szczędzić trudu ni wydatku na znalezienie złota i srebra.

Po drugie, wszystkie dobra znalezione w kraju, jeśli nie można ich użyć w pierwotnym stanie, winny być przerabiane w kraju; skoro płatność za wyrób manufaktur zwykle przekracza wartość surowca dwa, trzy, cztery, dziesięć, dwadzieścia, a nawet sto razy, a zaniedbanie tego byłoby okropnością dla sprawnego zarządcy.

Po trzecie, aby wypełnić dwa powyższe zalecenia, potrzebni będą ludzie, tak dla produkowania i kultywowania surowców, jak dla przekształcania ich. Przeto uwaga powinna się skupić na ludności, aby była tak wielka jak tylko możliwe jest utrzymać w kraju, co winno być dobrze urządzonego kraju pierwszym zajęciem, a które jest niestety często zaniedbywane. Ludzie zaś winni być wszelkimi sposobami kierowani z daremnych do rentownych profesji; poinstruowani i zachęceni do różnej formy wynalazków, sztuk, i handlów; a, jeśli zajdzie potrzeba, instruktorów do tego należy zatrudnić z zagranicy.

Po czwarte, złoto i srebro będące w kraju, czy to z własnych kopalń, czy też z zagranicy przemyślnością sprowadzone, nie mogą być pod żadnym pozorem uszczuplane, na żaden cel, jeśli to możliwe, ani chowane w skrzyniach i skarbcach, lecz muszą zawsze pozostać w obiegu; nie powinno też być wiele dozwolone z takiego ich używania, co by się naraz zniszczyły i powtórnie użytymi być nie mogły. Dzięki takim porządkom nie będzie mógł kraj, który zgromadził słuszne sumy gotówki, szczególnie taki, który posiada kopalnie złota i srebra, sprowadzić się do ubóstwa; przeciwnie, niemożne będzie aby ciągle nie wzrastał w bogactwie i posiadaniu. Tedy,

Po piąte, mieszkańcy kraju powinni starać się jak to możliwe aby wystarczały im krajowe produkty, aby do nich jeno ograniczyć swe zbytki, a obejść się bez zagranicznych produktów, jeśli to tylko możliwe (z wyjątkami, gdy potrzeba nie pozostawia alternatywy, czy, jeśli nie potrzeba, to szerokie, nieuniknione wykorzystanie, czego przyprawy indyjskie są przykładem). I tak dalej.

Po szóste, w przypadku gdy takowe zakupy byłyby konieczne ze względu na konieczność, czy też nieuniknione wykorzystanie, winno się je brać od obcokrajowców z pierwszej ręki, jeśli to tylko możliwe, i nie za złoto czy srebro, lecz w wymianie za inne krajowe towary.

Po siódme, takowe zagraniczne towary w takim przypadku miałyby być importowane w nieukończonej formie, i dokańczane w kraju, przeto zarabiając tam zarobek manufaktur.

Po ósme, szans należy wypatrywać dniem i nocą dla sprzedaży krajowej nadwyżki dóbr, w skończonej formie, do tych obcokrajowców, jak tylko potrzeba, i za złoto i srebro; do tego celu, konsumpcja, rzekniemy, musi być poszukiwana na najdalszych skrawkach ziemi, i rozwijana jak tylko się da.

Po dziewiąte, kromie ważnych wypadków, żadne importowanie nie powinno być dozwolone pod żadnymi pozorami tych towarów, których jest wystarczająca podaż w kraju; i w tym żadna życzliwość czy współczucie nie może być okazane obcokrajowcom, czy to przyjaciołom, kumom, sojusznikom, czy to wrogom. Gdyż cała przyjaźń kończy się, gdy w grę wchodzi ma własna słabość i ruina. I to jest prawdą nawet, gdy krajowe towary są pośledniejszej jakości, a nawet droższe. Ponieważ lepiej byłoby za rzecz płacić dwa talary, które zostaną w kraju, niż tylko jeden, który go opuszcza, jakkolwiek dziwnie by to brzmiało dla niezaznajomionych…”

Philipp von Hornick, 1684

za:http://nikander.neon24.pl/post/117849,taczki-dla-kopaczowej

P.S.Philip Wilhelm von Hörnigk (ur. 23 stycznia 1640 we Frankfurcie n. Menem, zm. 23 października 1714 w Pasawie). Zwolennik i jeden z twórców doktryny ekonomicznej zwanej kameralizmem.

http://www.deutsche-biographie.de/sfz32936.htm

http://socserv2.socsci.mcmaster.ca/econ/ugcm/3ll3/hornick/AustriaOverAll.pdf

 

W Polsce, kameralistyka, jako kierunek myśli ekonomicznej był bardziej znany pod nazwą merkantylizmu( za myślą francuską) i tak jak kameralistyka(kameralizm) należy do szerokiego nurtu ekonomii narodowej lub jej protekcjonistycznej wersji.

Polscy reprezentanci tego nurtu:

Mikołaj Kopernik (1473-1543), 1526 ,,Traktat o biciu monety

Wojciech Gostkowski

Stanisław Cikowski – „W sprawach cennych odpis”

Piotr Grabowski XVIw, Dzieło: 1596 – „Zdanie syna koronnego” oraz „Polska niżna”

 

Stanisław Zaremba (XVIIw)

Jan Grodwagner (XVIIw.)

O ekonomii narodowej obiecuję napisać szerszy artykuł.

PZ

2 Komentarze

Filed under Bez kategorii

2 responses to “Proste prawdy się nie starzeją

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.