Siła propagandy, siła sugestywnego kłamstwa

Propaganda jest siłą nie mniej efektywną niż przemoc militarna. Jest nawet siłą skuteczniejszą, gdyż najeźdźca i okupant pozostaje niewidoczny, niemal anonimowy. Występuje w roli cynicznego dobrodzieja, który z uśmiechem podaje niezauważalne dawki trucizny. Jest jak dealer sprzedający narkotyki. Nowoczesny i bardzo efektywny proceder propagandy zdobył wielkiego sojusznika w postaci  nowoczesnych technologii. To właśnie one, zastosowane przez dysponentów finansów i mediów – jak się okazuje to najczęściej te same osoby – pozwalają kontrolować i zniewalać umysły większości współczesnych społeczeństw. 

XX wiek, to niemal 100-letnie laboratorium szokującego eksperymentu polegającego na naprzemiennym dozowaniu masowej propagandy i zbrojnej, ludobójczej przemocy. Całość tego eksperymentu posiadała, i ciągle posiada, tych samych promotorów w postaci stosunkowo nielicznego grona globalnych psychopatów widzących w suwerennych narodach główny cel niszczycielskiej eksploatacji i źródło ich nieograniczonych zysków. To wówczas wypracowano syndrom globalnego strachu, który miał umożliwić akceptację globalnej kontroli i dobrowolnego wyzbywania się wolności. Cyniczne elity publicznie deklarowały rządy tzw. ” praw człowieka”, ale natychmiast stwarzali uzasadnienia do ich ograniczania, zawieszania, czy ” pełnoprawnego” pogwałcenia, jeśli tylko znajdzie się stosowne uzasadnienie – zawsze nazwane dobrem ludzkości, albo obroną demokracji…oczywiście tej, w rozumieniu zachodnim, czyli zmanipulowanej władzy ” ludobójczych elit” nad zmanipulowaną, zdezorientowana i ” miękko”zniewoloną większością. Przy czym ” ludobójcze elity” w chwilach podważenia lub zagrożenia ich panowania zawsze gotowe były i są do zastosowania bezwzględnych, militarnych środków podboju i eksterminacji.

Nową jakością propagandzie nadano w wyniku eksperymentu nazwanego ” 11 września 2001 r.”. Przekonano wówczas większość Amerykanów i narzucono ten fałszywy mit społeczeństwom całego świata ( za pomocą już nie tylko prasy, radia i telewizji, ale przede wszystkim rozwijającego się gwałtownie internetu i tzw. mediów społecznościowych), że największym wrogiem demokracji jest międzynarodowy terroryzm. Uzasadniając potrzebą walki z terroryzmem – wprowadzono ( początkowo w USA, a z czasem w większości tzw. ” demokracji”, a także w krajach ich finansowej „rezydencji”, nawet tak wydawałoby się ” wrogich” jak Rosja i Chiny ) powszechny i niemal wszechobecny system inwigilacji społeczeństw i poszczególnych osób. 

Zdekonspirowanie tej teatralnej wizji wszechobecnego terrorysty ( któremu nie pomogło nawet inspirowanie i nadzorowanie przez ” demokrację” aranżowanych i kontrolowanych aktów terrorystycznych najczęściej w miastach Zachodu, ale nie tylko) przez drugi koniec przysłowiowego kija, czyli niezależne opinie obecne w internecie, spowodowało najprawdopodobniej, że globalni psychopaci zaczęli rozważać inny, bardziej efektywny mechanizm globalnego zastraszania i uzyskiwania niemal dobrowolnej zgody na niewolnictwo. Odwołano się do pierwotnego strachu ludzi o własne zdrowie. Stało się to tym łatwiejsze, że od ponad 20-tu lat globalne media skupiły dużą część swojej socjotechniki na propagandzie zdrowia i tzw. ” przedłużanej młodości”. Kult konsumpcjonizmu i ” witalności” to potencjalny sojusznik biologiczno-medycznych terrorystów. 

W tej atmosferze ” zaproponowano” światu pandemię koronawirusa, jako narzędzie efektywnej socjotechniki. Na ile efektywnej, o tym wkrótce się przekonamy. Przekonamy się także o tym, czy społeczeństwa są już w pełni zniewolone, czy też nadchodzi czas przebudzenia i ostatecznego pozbycia się ludobójczych, globalnych pseudoelit oraz odsunięcia na margines świata wartości i sposobu życia zmanipulowanych przez wspomniane elity – tzw. wpływowych, opiniotwórczych środowisk „kultury” i polityki.

PZ

Dodatek medialny: